Oscary 2024 - nominacja w kategorii "najlepszy film”. „Biedne istoty”, zdobywca Złotego Lwa, to niezwykle oryginalna opowieść o wyzwalaniu się kobiety w męskim świecie. Godny Oscara.
Miłość i samotność w „Priscilii” Coppoli. Miłość i skromne życie w „Opadających liściach” Kaurismakiego. Miłość i doświadczenia pięćdziesięciolatków w „Miłości jak miód” Migasa
Dokument „Pieśni Ziemi”, którzy Norwegowie zgłosili do Oscara, u nas trafił do kin, zachwyca pięknem zdjęć i przypomina, że są jeszcze miejsca na ziemi, gdzie człowiek jest jedynie cząstką natury.
Bardziej niż o Tadeuszu Kościuszce Paweł Maślona i Michał A. Zieliński opowiadają o znaczeniu jego powrotu z Ameryki dla ówczesnego społeczeństwa – we wszystkich jego warstwach. Ale dla mnie „Kos” jest najciekawszy, kiedy stanowi odniesienie do toczącej się za naszą wschodnią granicą wojny.
„Śnieżne bractwo” o wypadku lotniczym w Andach z 1972 r. i późniejszych losach rozbitków to hiszpański kandydat do Oscara. I słusznie, bo dawno nie było tak poruszającego filmu survivalowego i katastroficznego w jednym.
Pierwszy weekend nowego roku będzie należał do Kleksa, ale warto też zamyślić się oglądając opowieść o islandzkim outsiderze z filmu „Matka siedzi z tyłu”