Wielki powrót Zbigniewa Ziobry. PiS nie będzie umierać za Suwerenną Polskę

Przeszukania ABW w domu Zbigniewa Ziobry zaskoczyły Zjednoczoną Prawicę. Oficjalnie PiS będzie broniło kolegów z Suwerennej Polski, ale po cichu liczy, że problem z politykami, którzy mają coraz większe pretensje i ambicje, rozwiążą za niego rządzący.

Publikacja: 27.03.2024 16:45

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i jego żona Patrycja Kotecka-Ziobro przed swoim domem

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i jego żona Patrycja Kotecka-Ziobro przed swoim domem w Warszawie

Foto: PAP/Rafał Guz

– Liczę na was. Mam nadzieję, że nie okażecie się takimi fujarami, jak za czasów Trybunału Stanu – tak w listopadzie 2023 roku Zbigniew Ziobro krzyczał z mównicy sejmowej do posłów Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi, gdy usłyszał z sali słowa: „Będziesz siedział”. Później lider Suwerennej Polski zniknął. Nie pokazywał się publicznie, nie przychodził do Sejmu, nie udzielał wywiadów, nie korzystał w mediów społecznościowych. Wyparował. Po kilku tygodniach jego partyjni koledzy przekazali jedynie lapidarnie, że były minister sprawiedliwości jest chory. Informacje sączono stopniowo. Z czasem dowiedzieliśmy się, że lider Suwerennej Polski ma raka krtani, a przewodnictwo w partii obejmuje Patryk Jaki.

Ziobro wciąż był nieobecny. W mediach społecznościowych pokazał się tylko raz, ze szpitalnego łóżka, i podziękował za życzenia zdrowia i modlitwy. Aż nagle się pojawił.

Czytaj więcej

ABW w drugim domu Zbigniewa Ziobry. Kolejne przeszukanie

Nagły powrót Zbigniewa Ziobry

We wtorek funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wraz z Prokuraturą Krajową przeprowadzili przeszukania w kilkudziesięciu miejscach w kraju, a służby weszły do domów Zbigniewa Ziobry, Michała Wosia, Marcina Romanowskiego i Dariusza Mateckiego, czyli polityków Solidarnej Polski. Sprawa ma związek ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Instytucja miała pomagać ofiarom przestępstw i zresocjalizowanym więźniom, ale kiedy Ziobro był ministrem sprawiedliwości, lista zadań, które były finansowane ze środków funduszu, znacznie się rozrosła. Według Najwyższej Izby Kontroli środki z Funduszu wydatkowane były niegospodarnie, co sprzyjało powstawaniu mechanizmów korupcjogennych. 

– Zbigniew Ziobro podczas przeszukania przebywał za granicą. Lider Suwerennej Polski przerwał leczenie w kraju – poinformował 26 marca br. w Polsat News Patryk Jaki. Jednak tego samego dnia Ziobro nie tylko był w kraju, ale również pokazał się publicznie i wypowiadał medialnie.

Były prokurator generalny mówił przygaszonym głosem, wyglądał mizernie. – Przerwałem aktualnie terapię po operacji, żeby tu do państwa dzisiaj przyjechać – powiedział polityk. Później kolejny raz spotkał się z mediami i zabrał głos. – Zniszczono framugi drzwi, ogrodzenie przed domem – powiedział w środę rano w rozmowie z dziennikarzami. Służby weszły też do kolejnego domu Ziobry. 

Łącznie w całej akcji zatrzymano dotychczas pięć osób i dokonano przeszukań w 25 miejscach. Śledztwo prokuratury jest rozwojowe. W PiS jest poruszenie, ale też i zadowolenie.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Przeszukanie u Zbigniewa Ziobry i liderów Suwerennej Polski. Koniec bezkarności

Przeszukania w złym momencie dla Suwerennej Polski

– To jest oczywiste działanie, które odpowiada, jak to się mówi, dyspozycji art. 127 kodeksu karnego o zmianie ustroju siłą – powiedział w Radiu Plus Jarosław Kaczyński pytany o przeszukania. Pytany, czy jego zdaniem dotyczy do premiera Donalda Tuska, odparł: – W oczywisty sposób się w moim przekonaniu kwalifikuje właśnie, a to jest bardzo ciężki artykuł, od dziesięciu lat do dożywocia. – Teoretycznie PiS broni Ziobrę i Suwerenną Polskę i akcja wpasowuje się im z łamanie prawa i dyktaturę Tuska, ale nieoficjalnie w PiS liczą, że jeśli dojdzie do zatrzymań, a Jaki i Ziobro ponieśliby konsekwencje, spór PiS z Suwerenną Polską sam by się rozwiązał.

– Wilk syty i owca cała. Ziobryści przytemperowani przez dyktaturę Tuska chcą teraz lśnić w glorii męczenników, ale też z zarzutami czy zza krat niewiele będą mogli zrobić. Spór w Zjednoczonej Prawicy wygra z nimi Morawiecki – mówi nam nieoficjalnie jeden z posłów PiS.

Ziobryści na wojnie z frakcją Mateusza Morawieckiego

Przypomnijmy: kilka dni temu wrócił spór w Zjednoczonej Prawicy, a Patryk Jaki ponownie zaatakował byłego premiera z PiS za utrącanie niektórych ustaw i uległość wobec Unii Europejskiej, za co spotkał się z mocnym atakiem ze strony stronników Morawieckiego, Michała Dworczyka, Pawła Jabłońskiego i innych polityków PiS.

Dzisiaj Morawiecki nie broni Ziobry. W mediach społecznościowych napisał tylko lakonicznie: „Zemstą polityczną w czystej postaci chcą zasłonić ordynarne kłamstwa wyborcze”.

Michał Dworczyk w TVP Info powiedział: „Jeśli z Funduszu Sprawiedliwości jakieś pieniądze były wydatkowane nieprawidłowo, to oczywiście należy to zweryfikować. (...) Ja tego nie wiem, bo nigdy się tym funduszem nie zajmowałem”. Paweł Jabłoński również nie rzucił się na ratunek kolegom. Poświęcił im jeden wpis w mediach społecznościach.

Przeszukania polityków Suwerennej Polski sprzyjają PiS

Prawda jest taka, że w PiS cieszą się z przeszukań w domach polityków PiS. Partia Kaczyńskiego dostała polityczną amunicję od władzy, może się kreować na ofiary jej zamordyzmu, a akacja ABW współgra z jej teorią o końcu demokracji w Polsce, który miałby nadejść wraz z nastaniem rządów Donalda Tuska, oraz sprzyja polaryzacji. Jednak sytuacja jest też o tyle korzystna dla PiS, że bez wsparcia partii Kaczyńskiego Suwerenna Polska sama medialnie się nie wybroni. Ziobryści potrzebują wsparcia Kaczyńskiego. A ten za nie wystawi rachunek przed wyborami europejskimi, na nowo uporządkowując relacje w Zjednoczonej Prawicy.

Czytaj więcej

Zbigniew Ziobro pojawił się przed swoim domem. "Spektakl bandytyzmu i bezprawia"

Jedno jest pewne – Ziobro ekipy Tuska już nie nazwie fujarami, a Morawieckiego miękiszonem. Dzisiaj to on jest na pozycji przegranej i życzyć mu trzeba zdrowia, żeby zmierzył się z oskarżeniami, a prawo i sprawiedliwość w końcu zatriumfowało. Jak sam mówił w 2016 roku: „Uczciwi nie mają się czego bać”.

– Liczę na was. Mam nadzieję, że nie okażecie się takimi fujarami, jak za czasów Trybunału Stanu – tak w listopadzie 2023 roku Zbigniew Ziobro krzyczał z mównicy sejmowej do posłów Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi, gdy usłyszał z sali słowa: „Będziesz siedział”. Później lider Suwerennej Polski zniknął. Nie pokazywał się publicznie, nie przychodził do Sejmu, nie udzielał wywiadów, nie korzystał w mediów społecznościowych. Wyparował. Po kilku tygodniach jego partyjni koledzy przekazali jedynie lapidarnie, że były minister sprawiedliwości jest chory. Informacje sączono stopniowo. Z czasem dowiedzieliśmy się, że lider Suwerennej Polski ma raka krtani, a przewodnictwo w partii obejmuje Patryk Jaki.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje