Po awansie do drugiej tury wyborów samorządowych jednym z priorytetów dla pozostałych na placu boju stało się pozyskanie poparcia kandydatów, którzy odpadli już w pierwszym starciu. Szczególnie widoczne jest to w Warszawie, gdzie kandydat PiS Jacek Sasin wielokrotnie podkreślał, że wszyscy, którzy wystartowali przeciw Hannie Gronkiewicz-Waltz (PO), chcieli zmiany.
– A zmianę gwarantuję tylko ja, wybór pani prezydent to kontynuacja – podkreślał polityk PiS i apelował, by jego dotychczasowi rywale namawiali swoich wyborców do oddania na niego głosu.
Apel okazał się skuteczny tylko częściowo. Sasina poparł trzeci w pierwszej turze Piotr Guział (kandydat bezpartyjny), ale już Sebastian Wierzbicki z SLD opowiedział się za urzędującą Gronkiewicz-Waltz. Przemysław Wipler (Kongres Nowej Prawicy) nie popiera żadnego kandydata.
W Krakowie, gdzie mierzą się urzędujący Jacek Majchrowski i Marek Lasota z PiS, ten pierwszy może liczyć na wsparcie PO. Z tego stanowiska wyłamał się jednak były kandydat partii rządzącej na prezydenta Krakowa Stanisław Kracik, który opowiedział się za Lasotą. Majchrowskiego popiera także SLD, który nie wystawił nawet własnego komitetu.
Lokalne władze partii Leszka Millera dotychczasowego prezydenta wsparły oficjalnie także w Bydgoszczy, gdzie o reelekcję ubiega się Rafał Bruski z PO. Część struktur opowiedziała się jednak za jego rywalem, Konstantym Dombrowiczem, którego popiera PiS.