Polacy chcą skończyć z płacowym tabu, ale nie do końca

Większość pracowników chce jawności widełek płacowych na danym stanowisku, co niedługo wymusi dyrektywa Unii. Zwolenników pełnego dostępu do listy płac jest już mniej.

Publikacja: 24.04.2024 04:30

Większość pracowników chce jawności widełek płacowych na danym stanowisku

Większość pracowników chce jawności widełek płacowych na danym stanowisku

Foto: Adobe Stock

61 proc. pracujących Polaków uważa, że jawność widełek płacowych na poszczególnych stanowiskach pomoże zlikwidować różnice płacowe między zarobkami kobiet i mężczyzn (wśród kobiet takich opinii jest jeszcze więcej, bo 65 proc.). Ponad połowa pracowników jest też przekonana, że jawność płac może pomóc wyrównać niesprawiedliwe różnice w wynagrodzeniach – dowodzą ogłoszone we wtorek wyniki badania Monitora Rynku Pracy agencji zatrudnienia Randstad, które potwierdzają potrzebę większej przejrzystości płac.

Większej, ale nie całkowitej, bo za pełną jawnością listy płac (w tym własnego wynagrodzenia) opowiada się 39 proc. z tysiąca przebadanych w lutym br. pracowników. I całkiem spora, bo 31-proc., grupa jest temu przeciwna. Znacznie mniej przeciwników i więcej zwolenników ma pomysł ujawniania widełek płacowych na danym stanowisku.

Na takiej informacji zależy nam szczególnie na etapie poszukiwania pracy: zdecydowana większość, bo 80 proc., uczestników badania chciałaby znaleźć w ogłoszeniu widełki wynagrodzenia, a najchętniej dokładną wysokość płacy zasadniczej. Już niedługo te oczekiwania pomoże spełnić unijna dyrektywa o równości i jawności wynagrodzeń, która powinna zostać wdrożona do czerwca 2026 r.

Czytaj więcej

Polacy zarobków nie ujawniają nawet najbliższym

Firmy ruszyły do pracy by wprowadzić dyrektywę UE

Jak przypomina Łukasz Komuda, ekspert rynku pracy z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, dyrektywa wprowadza obowiązek informowania kandydatów do pracy o wysokości wynagrodzenia, a przynajmniej o widełkach płacowych na danym stanowisku – jeszcze przed rozmową rekrutacyjną, choć nie narzuca podawania widełek w ogłoszeniu o pracę.

Większej przejrzystości w ofertach pracy sprzyja z kolei widoczny w wielu zawodach rynek kandydata i konkurencja o pracowników. Z danych, które „Rzeczpospolita” uzyskała z serwisu rekrutacyjnego Pracuj.pl, wynika, że prawie co czwarte z ogłoszeń opublikowanych w I kwartale tego roku zawierało informację o widełkach płacowych, czyli o 3 pkt proc. więcej niż w ub. roku i o 6 pkt proc. więcej niż w 2022 r.

Czytaj więcej

Co nam da jawność wynagrodzeń? Plusy i skutki uboczne

– Unijna dyrektywa nie wprowadza nowych zasad ustalania płac, lecz zmusza pracodawców do większej przejrzystości i daje pracownikom instrumenty, by tę przejrzystość wymusić – twierdzi Krzysztof Gugała, dyrektor w firmie doradczej WTW, która specjalizuje się w wynagrodzeniach.

Według niego od zeszłego roku widać w Polsce wyraźny wzrost zainteresowania pracodawców kwestią polityki płacowej – także pod wpływem unijnej dyrektywy (choć drugi powód to szybki wzrost kosztów pracowniczych i presje płacowe). Przybywa więc firm, które ustalają kategorie stanowisk (obejmujące stanowiska, na których praca jest taka sama albo ma taką samą wartość), co będzie podstawą wymaganego w dyrektywie wyliczenia luki płacowej dla kategorii stanowisk.

Jest to kluczowa kwestia, bo w grupach pracowników, w których skorygowana luka płacowa ze względu na płeć przekroczy 5 proc., firma będzie musiała podjąć konkretne działania, by ją zasypać.

wymagania unijnej dyrektywy
Koniec dyskryminacji płacowej kobiet?

Głównym celem dyrektywy o równości i jawności wynagrodzeń jest wzmocnienie zasady równości płac mężczyzn i kobiet. Choć kodeks pracy już teraz nakazuje takie zasady wynagradzania pracowników, to trudno jest im walczyć o swoje prawa. Bardzo często nie mają bowiem wiedzy o siatce płac, zasadach ich ustalania czy o różnicach w wynagrodzeniach ze względu na płeć, tym bardziej że sporo firm wpisuje w wewnętrznych regulaminach zasadę tajności wynagrodzeń. Unijna dyrektywa wprowadzi zakaz takich postanowień. Nałoży z kolei obowiązek ustalenia, kto wykonuje taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości (kategoryzacja stanowisk) i udzielania pracownikom informacji na temat średnich wynagrodzeń w przedsiębiorstwie. Pracodawcy będą też musieli raportować średnią i medianę wynagrodzeń w podziale na kategorie pracowników i podjąć działania, jeśli ta luka płacowa ze względu na płeć osiągnie 5 proc. Obowiązek sprawozdawczości obejmie firmy zatrudniające minimum 100 pracowników, ale kraje Unii mogą obniżyć ten próg.

Jawność wynagrodzeń może powodować niezadowolenie i konflikty

Jak ocenia ekspert WTW, w Polsce jest około 3–4 tys. firm, które mają uporządkowaną politykę płacową – stosując kategoryzację i wartościowanie stanowisk oraz taryfikatory płacowe bazujące na analizie treści pracy. Jednak również w tej grupie widać różne strategie dotyczące kwestii jawności płac; około połowy firm nie udostępnia informacji na temat polityki wynagrodzeń pracownikom.

– To często kwestia kulturowa, choć także wynikająca z obaw, że większa jawność płac wywoła konflikty i niesnaski wśród pracowników – wyjaśnia Gugała. Według niego te obawy widać szczególnie w firmach, w których są bardzo duże kominy płacowe, a także tam, gdzie wynagrodzenia pracowników odbiegają od oficjalnej polityki płacowej. Nie jest to wcale rzadki przypadek, bo w ostatnich latach wysoka inflacja w połączeniu z silną konkurencją o fachowców i specjalistów zmusiła część firm do odłożenia taryfikatorów płacowych „na półkę”. Chcąc zdobyć potrzebnego pracownika, trzeba go było niekiedy podkupić od konkurencji, płacąc mu powyżej górnego poziomu firmowych widełek.

Czytaj więcej

Powoli kruszy się mur płacowego tabu w polskich firmach

Prawie dwie trzecie (63 proc.) uczestników badania Randstad obawia się, że jawność wysokości wynagrodzeń może powodować niezadowolenie pracowników i konflikty w firmach. Jak ocenia Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan, polskim problemem jest brak kultury rozmowy o wynagrodzeniach, co wynika też z niskiej jakości zarządzania w firmach – w rezultacie pracownicy często nie wiedzą, jakie są zasady ich wynagradzania. Stąd nowe regulacje budzą niepokój wśród menedżerów.

– Wdrożenie przepisów dyrektywy będzie wymagało od firm wysiłku administracyjnego, np. rewizji regulaminów wynagradzania czy polityk wynagrodzeń, a także obliczania i publikacji luki – ocenia Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, dodając, że chcąc ocenić efekty nowych regulacji, musimy poznać szczegółowe brzmienie przepisów wdrażających dyrektywę (kraje Unii mogą wprowadzić mniej lub bardziej rygorystyczne przepisy).

61 proc. pracujących Polaków uważa, że jawność widełek płacowych na poszczególnych stanowiskach pomoże zlikwidować różnice płacowe między zarobkami kobiet i mężczyzn (wśród kobiet takich opinii jest jeszcze więcej, bo 65 proc.). Ponad połowa pracowników jest też przekonana, że jawność płac może pomóc wyrównać niesprawiedliwe różnice w wynagrodzeniach – dowodzą ogłoszone we wtorek wyniki badania Monitora Rynku Pracy agencji zatrudnienia Randstad, które potwierdzają potrzebę większej przejrzystości płac.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wynagrodzenia
Premie i nagrody zaburzyły dane o średniej płacy. Kto dostał najwięcej?
Wynagrodzenia
Może być trudniej o podwyżkę. Wielu odczuje realny spadek swoich dochodów
Wynagrodzenia
Wzrośnie dofinansowanie do wynagrodzeń dla osób z niepełnosprawnościami
Wynagrodzenia
Daleko do równych zarobków kobiet i mężczyzn na Wyspach
Wynagrodzenia
Pracownicy nie walczą o podwyżki. To temat tabu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił