Drożeją polisy na zdrowie i abonamenty medyczne

Inflacja medyczna, za którą stoi wzrost cen świadczeń i płac personelu, jest wyraźnie wyższa od konsumenckiej. I przekłada się na wzrost polis oraz abonamentów.

Publikacja: 22.04.2024 04:30

Za wzrostem sprzedaży polis na zdrowie i abonamentów medycznych stoją m.in. kłopoty z dostępem do le

Za wzrostem sprzedaży polis na zdrowie i abonamentów medycznych stoją m.in. kłopoty z dostępem do lekarzy w państwowych placówkach medycznych

Foto: AdobeStock

Z zeszłorocznego raportu firmy doradczej PwC wynika, że w 2022 r. rynek ubezpieczeń zdrowotnych i pakietów medycznych wygenerował przychody o łącznej wartości 6,9 mld zł. Według zawartych w raporcie prognoz do 2026 r. ma rosnąć w tempie 15–20 proc. rocznie.

Polska Izba Ubezpieczeń policzyła właśnie, że liczba osób objętych prywatnym ubezpieczeniem zdrowotnym na koniec zeszłego roku sięgnęła 4,806 mln i była o 14 proc. wyższa niż rok wcześniej, kiedy ubezpieczenia takie miało 4,2 mln osób. W pięć lat liczba ta podwoiła się – w 2021 r. polisy miało 3,8 mln osób, w 2020 r. – 3,3 mln, w 2019 r. – 2,9 mln, w 2018 r. – 2,6 mln, a jeszcze rok wcześniej – 2,3 mln. Z roku na rok rosną też wydatki na prywatne polisy zdrowotne. W zeszłym roku przeznaczyliśmy na nie rekordowe 1,706 mld zł. To oznacza wzrost aż o 33,1 proc. w porównaniu z 2022 r. Jeszcze w 2021 r. wydatki na prywatne polisy na zdrowie nieznacznie przekraczały 1 mld zł, a rok wcześniej były od niej wyraźnie niższe. W 2018 r. wydaliśmy na nie przeszło połowę mniej niż w zeszłym roku, bo 821 mln zł, a w 2017 r. było to 685 mln zł.

– Rosnąca liczba ubezpieczonych pokazuje, że prywatne ubezpieczenia się sprawdzają. Mimo że ich cena w ostatnim roku odzwierciedla dużą inflację w sektorze medycznym, to sprzedaż polis utrzymuje się na wysokim poziomie – komentuje Dorota M. Fal, doradca zarządu PIU.

Czytaj więcej

Roszady w największym polskim ubezpieczycielu. Były szef mBanku na czele PZU Życie

Zbiorczych danych o liczbie abonamentów medycznych na koniec zeszłego roku nie ma. Ich ceny także rosną za sprawą zapisów w umowach o wzroście opłaty zgodnie ze wzrostem przeciętnych wynagrodzeń w gospodarce w sektorze ochrona zdrowia i pomoc społeczna. To szczególnie dotkliwe w czasach wysokiej inflacji. PwC w swoim raporcie wskazywała, że w 2023 r. inflacja ma osiągnąć swój szczyt, a potem zacznie spadać. – Jednakże ze względu na wysoki popyt i ograniczoną podaż specjalistów inflacja medyczna będzie o około 5 proc. powyżej przeciętnej inflacji – prognozowali autorzy raportu.

– Dziś sektor ochrony zdrowia zmaga się przede wszystkim z niewystarczającą liczbą lekarzy czy pozostałego personelu medycznego i znacznym wzrostem zapotrzebowania na usługi medyczne i zaawansowane badania diagnostyczne. Oczekuje się poszerzania zakresu świadczeń dostępnych w pakietach przy jednoczesnym zachowaniu finansowania na tym samym poziomie. Do tego dochodzi problem starzejącego się społeczeństwa, inflacja, dług zdrowotny oraz znacznie dłuższy sezon infekcyjny (konsekwencje pandemii) czy rosnące koszty prowadzenia działalności (ceny energii, najmu) – mówi „Rz” Artur Białkowski, dyrektor zarządzający pionem usług biznesowych w Medicover.

Przekonuje przy tym, że mimo wzrostu cen pakietów medycznych, ich wartość, w relacji do pozostałych kosztów życia, także kosztów prowadzenia działalności przez pracodawców, jest dużo bardziej atrakcyjna niż było to dziesięć lat temu. – Chcąc zagwarantować wysoką jakość świadczonych usług, musimy liczyć się ze zwiększonymi nakładami na opiekę medyczną, która przekłada się na wycenę świadczeń. Dziś tak naprawdę, aby utrzymać ten poziom opieki co dziesięć lat temu, cena pakietów medycznych powinna być dwukrotnie większa. Wzrost kosztów związany z nakładem na opiekę, nowymi technologiami, wynagrodzeniami personelu medycznego, ilością świadczonych usług, jest dziś znacznie większy niż wzrost cen pakietów medycznych – mówi dyr. Białkowski. Dodaje, że środki uzyskane z waloryzacji cen Medicover inwestuje w poprawę jakości usług, co przekłada się na wzrost satysfakcji pacjentów.

– Naszą działalność prowadzimy w trudnym otoczeniu rynkowym, na które przede wszystkim składają się stale rosnące koszty pracy, ale także sprzętu, nowych technologii czy rosnące koszty eksploatacyjne, np. energii elektrycznej. Doświadczamy braku kadr w sektorze zdrowia, więc presja na wzrost stawek jest ogromna. Mamy też do czynienia ze stale rosnącą świadomością społeczną dotyczącą leczenia, więc zmieniły się także oczekiwania pacjentów – wykorzystanie usług abonamentowych jest coraz większe i to też wpływa na wzrost kosztów – wylicza Anna Rulkiewicz, prezeska Grupy Lux Med.

Wyjaśnia, że przez długi czas wdrażane przez Lux Med wewnętrzne działania optymalizacyjne pozwalały ograniczyć do minimum konieczność przenoszenia tych dodatkowych kosztów na klientów. – Doszliśmy jednak do momentu, w którym zapewnienie dostępności i odpowiedniej jakości świadczeń muszą przekładać się na podwyżki cen abonamentów, jak i innych oferowanych przez nas usług – mówi Anna Rulkiewicz, szefowa Lux Medu. Dodaje, że jednocześnie firma z roku na rok obserwuje systematyczny wzrost liczby sprzedawanych abonamentów medycznych. – Wśród firm ten benefit jest już swego rodzaju standardem, z którego nikt nie chce rezygnować – przekonuje.

Na trudne otoczenie rynkowe uwagę zwraca też Magdalena Damasiewicz, dyrektor ds. abonamentów i ubezpieczeń zdrowotnych w Centrum Medycznym Enel-Med. – Jako dostawcy prywatnej opieki medycznej nadal mierzymy się z wysokimi kosztami prowadzenia działalności. Nowoczesne zaplecze placówek, technologia czy najlepsi w swoich dziedzinach lekarze kosztują i musimy brać to pod uwagę, konstruując naszą ofertę, tym bardziej że pracownicy oczekują usługi medycznej w krótkim terminie. Dlatego podwyżki cen usług medycznych są potrzebne, także na rynku B2B, gdzie tempo indeksacji często nie dorównuje dynamice obecnego wzrostu kosztów – przekonuje dyr. Damasiewicz.

Z zeszłorocznego raportu firmy doradczej PwC wynika, że w 2022 r. rynek ubezpieczeń zdrowotnych i pakietów medycznych wygenerował przychody o łącznej wartości 6,9 mld zł. Według zawartych w raporcie prognoz do 2026 r. ma rosnąć w tempie 15–20 proc. rocznie.

Polska Izba Ubezpieczeń policzyła właśnie, że liczba osób objętych prywatnym ubezpieczeniem zdrowotnym na koniec zeszłego roku sięgnęła 4,806 mln i była o 14 proc. wyższa niż rok wcześniej, kiedy ubezpieczenia takie miało 4,2 mln osób. W pięć lat liczba ta podwoiła się – w 2021 r. polisy miało 3,8 mln osób, w 2020 r. – 3,3 mln, w 2019 r. – 2,9 mln, w 2018 r. – 2,6 mln, a jeszcze rok wcześniej – 2,3 mln. Z roku na rok rosną też wydatki na prywatne polisy zdrowotne. W zeszłym roku przeznaczyliśmy na nie rekordowe 1,706 mld zł. To oznacza wzrost aż o 33,1 proc. w porównaniu z 2022 r. Jeszcze w 2021 r. wydatki na prywatne polisy na zdrowie nieznacznie przekraczały 1 mld zł, a rok wcześniej były od niej wyraźnie niższe. W 2018 r. wydaliśmy na nie przeszło połowę mniej niż w zeszłym roku, bo 821 mln zł, a w 2017 r. było to 685 mln zł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia
Ceny polis rosną, ale coraz wolniej. Pojawiają się dawno niewidziane obniżki
Ubezpieczenia
Roszady w największym polskim ubezpieczycielu. Były szef mBanku na czele PZU Życie
Ubezpieczenia
OFE dały zarobić lepiej niż lokaty bankowe i subkonta ZUS
Ubezpieczenia
Po wyborze nowego zarządu kapitalizacja PZU w górę o blisko miliard złotych
Ubezpieczenia
Rekord sprzedaży polis majątkowych i życiowych Warty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił