„To sami piloci o tym informują i biją na alarm, że kultura pracy w katarskim przewoźniku i obawy przed komunikowaniu zwierzchnikom o przemęczeniu pracą nie pozwalaj im ujawnić występujących problemów” — pisze holenderski portal internetowy i stacja radiowo-telewizyjna „NOS”, który dotarł do wymiany uwag na prywatnej stronie na Facebooku pilotów Qatar Airways.
Piloci, z którymi rozmawiał „NOS” nie zgodzili się na ujawnienie nazwisk z obawy przed konsekwencjami w pracy, ale przyznają, że niejednokrotnie zdarzyło im się przysnąć za sterami, kiedy latali według wyjątkowo napiętych rozkładów. I nie ukrywali, że ich pracodawca układając ich plan lotów często żyłuje czas pracy. — To nie jest tak, że zapadamy w głęboki sen, ale na przykład przysypiamy na 10 sekund. To takie uczucie, jakby człowiek był pijany i na chwilę tracił kontakt z rzeczywistością — mówił jeden z pilotów Qatar Airways. On sam i jego koledzy przyznawali także, że nie informują o przemęczeniu w raportach, bo obawiają się listów ostrzegawczych, które potem utrudniają promocję.