Proces w tej sprawie rozpoczął się w piątek przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Jak ustaliła Rzeczpospolita, sąd zamknął w piątek rozprawę i wyznaczył termin ogłoszenia wyroku na 23 maja. Na rozprawie nie było Prezydenta Andrzeja Dudy, stawił się za to pełnomocnik z Prokuratorii Generalnej.
Czytaj więcej
Sąd nie będzie badał fragmentów wypowiedzi ale jej całość oraz kontekst - wskazuje adwokat Dariusz Pluta odnosząc się do wypowiedzi Andrzeja Dudy "Tylko świnie siedzą w kinie", która dotyczyła filmu Agnieszki Holland "Zielona Granica" i jego widzów.
Pozew przeciwko Andrzejowi Dudzie. Powodem praworządność
— Sąd odebrał stanowiska w sprawie. My podtrzymaliśmy żądanie pozwu, prokuratoria podtrzymała żądanie odrzucenia pozwu, a gdyby sąd nie uwzględnił przesłanek formalnych do odrzucenia, to wnoszą o oddalenie powództwa. Sąd pominął dowody z opinii biegłych ad hoc profesorów prawa, o które wnioskowaliśmy, chodzi o prof. Andrzeja Zolla, prof. Marka Safjana, prof. Andrzeja Rzeplińskiego i prof. Jerzego Stępnia — relacjonuje pełnomocnik powoda adwokat Michał Migas.
Na pierwszą rozprawę Gerard Weychert czekał prawie cztery lata. Pozew przeciwko Prezydentowi złożył bowiem w lipcu 2020 r. Domaga się w nim publikacji przeprosin na stronie Prezydenta za naruszenie jego prawa do życia w demokratycznym państwie prawa, w którym organy władzy przestrzegają zasad praworządności wynikających z Konstytucji i prawa unijnego.
— W ocenie mojego klienta, poprzez decyzje Prezydenta w zakresie dotyczącym kwestii powołania sędziów dublerów do Trybunału Konstytucyjnego jak i zmian w ustawach ustrojowych jeśli chodzi o sądownictwo, doszło do naruszenia jego prawa do życia w demokratycznym państwie prawa, w którym przestrzegane są zasady praworządności — mówi mec. Migas.