Jacek Czaputowicz: Kto zostanie sekretarzem generalnym NATO i komisarzem ds. obrony UE?

Jak to? Niemcy blokują kandydaturę na sekretarza generalnego NATO, która cieszy się poparciem sojuszników, tylko dlatego że wywodzi się ona z partii wobec rządu konkurencyjnej? A przecież w wypadku przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska Niemcy pouczały Polskę, że nie można tak robić.

Publikacja: 06.03.2024 03:00

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprzeciwił się kandydaturze Ursuli von der Leyen na stanowisko sekretar

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprzeciwił się kandydaturze Ursuli von der Leyen na stanowisko sekretarza generalnego NATO

Foto: FREDERICK FLORIN / AFP

Podobno idealnym kandydatem na stanowisko sekretarza generalnego NATO byłaby kobieta pochodząca z państwa leżącego na wschodniej flance, które wydaje na obronność wymagane 2 proc. PKB. Zatem funkcję tę obejmie premier Holandii Mark Rutte!

Co prawda była też rozważana kandydatura Ursuli von der Leyen, która spełnia chociaż jedno z powyższych kryteriów. Z Olafem Scholzem rozmawiał na ten temat prezydent USA Joe Biden, jednak kanclerz Niemiec kategorycznie sprzeciwił się tej kandydaturze. Jak czytamy, „stanowisko to jest zbyt ważne dla kanclerza Scholza, reprezentującego SPD, aby pozostawić je przedstawicielce konkurencyjnej CDU”.

Pozostało 84% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Publicystyka
Sondaż: Komisja ds. badania wpływów rosyjskich dzieli Polaków. Wyborcy PiS przeciw
Publicystyka
Jerzy Haszczyński: Polska była proizraelska, teraz głosuje w ONZ za Palestyną
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Czy sprawa sędziego Tomasza Szmydta najbardziej zaszkodzi Trzeciej Drodze i Lewicy?
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jarosław Kaczyński podpina się pod rolników. Na dłuższą metę wszyscy na tym stracą
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Czy rekonstrukcja rządu da nowe polityczne paliwo Donaldowi Tuskowi