Kilkudziesięciu policjantów zaangażowano w sumie w operację zatrzymania
byłych ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – to rozmach bez
precedensu, jaki stosuje się przy obławach na gangsterów mających status
niebezpiecznych. Tu chodziło o byłych konstytucyjnych ministrów skazanych za występek – przestępstwo urzędnicze – na stosunkowo niski
wyrok i dotąd niekaranych.
– W
sensie taktycznym akcję przeprowadzono wzorcowo. Jednak środki były
nieadekwatne, jakby chodziło o zatrzymanie terrorystów czy sprawców
zabójstwa – komentują nasi rozmówcy ze służb.