Doszło do zgłaszania projektów, w tym wypadku ustawa aborcyjna, nie na zasadzie wewnętrznego uzgodnienia w koalicji, tylko przy pełnej świadomości, że to wywoła rozdźwięk w samej koalicji. Tak miało nie być - powiedział w rozmowie z Radiem ZET były prezydent Bronisław Komorowski, odnosząc się do sporu wokół procedowania ustaw aborcyjnych. - Wyobrażałem sobie, że będzie dbanie premiera o to, by w Sejmie nie było ryzyka wzajemnego przegłosowywania się koalicjantów, tylko pojawianie się wcześniej omówionych projektów - dodał.
Bronisław Komorowski o wulgarnych słowach Anny Marii Żukowskiej: Szymona Hołownię lekko chyba zatkało. Wymyślić kulturalną ripostę na wulgarność polityczną nie jest łatwo
Były prezydent w Radiu ZET mówił także o wulgarnych słowach, które w mediach społecznościowych skierowała do Szymona Hołowni posłanka Nowej Lewicy Anna Maria Żukowska. Kiedy marszałek Sejmu przesunął termin procedowania ustaw aborcyjnych na 11 kwietnia, a później stwierdził, że w kwestii aborcji "potrzeba spokoju”, Żukowska napisała we wpisie opublikowanym na platformie X: ”Wyp...aj z tym spokojem”.
Czytaj więcej
Jestem zła, sfrustrowana i jestem w gniewie. Tak jak wiele innych kobiet, które już mają dosyć czekania na zmiany w prawie aborcyjnym. Nie chodzi o to, czy takie ma poglądy, czy tak zagłosuje pan Hołownia. Niech zagłosuje, właśnie o to chodzi, żebyśmy się wszyscy dowiedzieli, kto ma ostatecznie jakie poglądy – powiedziała w rozmowie w RMF FM Anna Maria Żukowska.
- Do marszałka Sejmu? Ja nie znoszę wulgaryzmów, a w polityce i parlamentaryzmie szczególnie — powiedział Komorowski. - Hołownię lekko chyba zatkało. Jest człowiekiem bardzo inteligentnym, ma szybkie riposty, ale wymyślić kulturalną ripostę na wulgarność polityczną nie jest łatwo — dodał były prezydent.
Szymon Hołownia przesunął debatę nad projektami ws. liberalizacji przepisów aborcyjnych na 11 kwietnia
W minionym tygodniu marszałek Sejmu Szymon Hołownia oświadczył, że Sejm będzie procedował projekty ustaw ws. liberalizacji aborcji dopiero 11 kwietnia, po wyborach samorządowych, które odbędą się 7 kwietnia. Marszałek Sejmu argumentował, że w ten sposób chce uniknąć sytuacji, gdy — w związku z emocjami towarzyszącymi kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi — wszystkie projektu ustaw ws. zmian przepisów regulujących aborcję zostaną odrzucone w I czytaniu.