Senator Brejza nagle ścigany. Zrzekł się immunitetu

Gdańscy śledczy chcą uchylenia immunitetu Krzysztofowi Brejzie za sprawę sprzed ośmiu lat. Senator KO zrzekł się go sam.

Publikacja: 07.09.2023 21:24

Krzysztof Brejza

Krzysztof Brejza

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wystąpiła do marszałka Senatu z wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej senatora Krzysztofa Brejzy. Chce mu postawić zarzuty przekroczenia uprawnień za rzekome nieprawidłowości w inowrocławskim ratuszu.

Prezydentem Inowrocławia jest ojciec senatora Ryszard Brejza. Prokuratura zarzuciła mu, że wykorzystywał pracę pracowników urzędu miasta, wykonujących obowiązki w nowo powstałym wydziale kultury, promocji i komunikacji społecznej, dla celów prywatnych. A syn prezydenta Krzysztof Brejza miał być pomysłodawcą powołania wydziału i – jak twierdzi prokuratura – to on faktycznie zarządzał „pracami” tej jednostki. „Najpierw wyłonił skład osobowy wydziału, a następnie nadzorował proceder polegający m.in. na tworzeniu przez pracowników ratusza fikcyjnych kont użytkowników na portalu społecznościowym i publikowaniu za ich pośrednictwem anonimowych krytycznych komentarzy”, a także „na uczestnictwie w plebiscytach i konkursach internetowych i szerokim komentowaniu w internecie w sposób sprzyjający rodzinie B” – twierdzi Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka gdańskiej prokuratury. Zarzuty obejmują lata 2015–2017.

Czytaj więcej

Krzysztof Brejza zrezygnował z immunitetu senatora

Sprawa, w której zarzuty postawiono najpierw prezydentowi Ryszardowi Brejzie, a teraz miałby je usłyszeć syn Krzysztof Brejza, ma związek z tzw. aferą fakturową w urzędzie, którą jesienią 2018 r. wykrył i zgłosił prokuraturze sam prezydent. Jej główną podejrzaną jest była naczelniczka wydziału komunikacji i promocji oraz jego rzeczniczka Agnieszka Ch., która miała wpuścić do obiegu ponad 250 faktur na 300 tys. zł.

– Czuję się jak ofiara przestępstwa, która została oszukana – mówił prezydent Brejza tuż przed ogłoszeniem zarzutów.

CBA podsłuchiwało Krzysztofa Brejzę przed wyborami

Jak ujawniła „Rzeczpospolita”, „afera fakturowa” na niewielką sumę, którą wyprowadziła Agnieszka Ch., posłużyła CBA do podsłuchiwania w 2019 r. przez pół roku syna prezydenta – ówczesnego posła Platformy Krzysztofa Brejzy, dziś senatora, specjalnym systemem szpiegowskim Pegasus, który stworzono do inwigilowania terrorystów. Ataki na jego telefon (było ich w sumie 33) wykryła w grudniu ubiegłego roku analityczna firma z Kanady – Citizen Lab.

Pikanterii dodaje fakt, że był to czas kampanii wyborczej do parlamentu, a Brejza był szefem sztabu PO. – Kiedy kampania się skończyła, podsłuch także – mówił nam Krzysztof Brejza. I rzeczywiście, materiał z podsłuchów, zmanipulowany, publikowała w gorącym okresie TVP.

Czytaj więcej

Pegasus szukał 300 tys. zł. Zgodę na jego użycie „wyłudzono”?

Wniosek o uchylenie immunitetu senatorowi Brejzie gdańska prokuratura skierowała kilka dni temu do marszałka Senatu. Brejza w wyborach startuje do Sejmu.

W czwartek on sam ogłosił, że złożył oświadczenie o rezygnacji z immunitetu senatorskiego, by – jak podkreślił – „zmierzyć się z kłamstwami”. – Wniosek opiera się na pomówieniach byłej działaczki PiS, bardzo ogólnych pomówieniach ludzi Ziobry – mówił Brejza.

Chodzi o Agnieszkę Ch., główną podejrzaną w tym śledztwie. Kiedy prezydent Brejza wykrył nieprawidłowości, zwolnił ją.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wystąpiła do marszałka Senatu z wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej senatora Krzysztofa Brejzy. Chce mu postawić zarzuty przekroczenia uprawnień za rzekome nieprawidłowości w inowrocławskim ratuszu.

Prezydentem Inowrocławia jest ojciec senatora Ryszard Brejza. Prokuratura zarzuciła mu, że wykorzystywał pracę pracowników urzędu miasta, wykonujących obowiązki w nowo powstałym wydziale kultury, promocji i komunikacji społecznej, dla celów prywatnych. A syn prezydenta Krzysztof Brejza miał być pomysłodawcą powołania wydziału i – jak twierdzi prokuratura – to on faktycznie zarządzał „pracami” tej jednostki. „Najpierw wyłonił skład osobowy wydziału, a następnie nadzorował proceder polegający m.in. na tworzeniu przez pracowników ratusza fikcyjnych kont użytkowników na portalu społecznościowym i publikowaniu za ich pośrednictwem anonimowych krytycznych komentarzy”, a także „na uczestnictwie w plebiscytach i konkursach internetowych i szerokim komentowaniu w internecie w sposób sprzyjający rodzinie B” – twierdzi Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka gdańskiej prokuratury. Zarzuty obejmują lata 2015–2017.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Trzecia Droga rozpoczyna kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. "Potrzebujemy pokoju"
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Wylosowano numery list
Polityka
Nietypowa rekonstrukcja rządu. "Dwa nazwiska zaskoczeniem"
Polityka
Tomasz Siemoniak po Kolegium ds. Służb: Trwają przeszukania i przesłuchania
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Sondaż przed wyborami do PE: KO o włos przed PiS