Rz: Najnowsza książka Michela Houellebecqa „Soumission" już zdążyła wzbudzić we Francji wiele kontrowersji. Czy pisarz zawsze budzi takie emocje?
Antoni Libera: Houellebecq budzi kontrowersje od samego początku swojej kariery literackiej. Przede wszystkim chodzi o jego negatywny i szyderczy stosunek do islamu. Nazwał go kiedyś „najgłupszą religią świata" i wsławił się tą wypowiedzią – na dobre i na złe – jako obrazoburca, a zarazem jako człowiek bardzo odważny, bo wiedział o fatwie, jaką rzucono swego czasu na Salmana Rushdiego za jego „Diabelskie wersety". Wskutek tej wypowiedzi wyjechał na parę lat z Francji i „ukrywał się" na zachodnim wybrzeżu Irlandii.