Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej. Wyspy Owcze budzą respekt

Polacy przegrali dwa pierwsze mecze mistrzostw Europy i wracają do domu. Zmieniają się selekcjonerzy, a drużyna wciąż stoi w miejscu.

Publikacja: 14.01.2024 23:00

Zapłaciliśmy frycowe, ci chłopcy zbierają doświadczenie - mówi selekcjoner Marcin Lijewski (na zdjęc

Zapłaciliśmy frycowe, ci chłopcy zbierają doświadczenie - mówi selekcjoner Marcin Lijewski (na zdjęciu).

Foto: JOHN MACDOUGALL / AFP

Dwa lata temu nasza reprezentacja zajęła na mistrzostwach kontynentu 12. miejsce, teraz będzie gorzej. Polacy ulegli Norwegom (21:32) oraz Słoweńcom (25:32) i nie awansują do 12-zespołowej fazy głównej. Zapłaciliśmy frycowe, ci chłopcy zbierają doświadczenie, ale podobne wyjaśnienia słyszymy od lat. Kadra od 2016 roku, kiedy opuścili ją Sławomir Szmal, Karol Bielecki i Bartosz Jurecki, jest ciągle w budowie.

Polska piłka ręczna płaci rachunek za wybrakowany system szkolenia, którego zręby powstały wiele lat po największych sukcesach kadry. Brakuje też ciągłości pracy z kadrą. Lijewski to piąty selekcjoner w ciągu siedmiu lat.

Czytaj więcej

Kompromitacja Polaków na mistrzostwach Europy. Czas wracać do domu

Światu chwalimy się bramkarzami, skrzydłowymi i obrotowymi. Industria Kielce oraz Orlen Wisła Płock należą do czołowych drużyn Europy, ale sukces opierają na zawodnikach z zagranicy – obie mają dziś w reprezentacji Polski po dwóch–trzech zawodników.

Mistrzostwa Europy. Turniej dopiero się zaczyna, Polacy już kończą

Lijewski nie doczekał się chyba jeszcze w kadrze grupy „ugrzecznionych chuliganów”, o których mówił przed turniejem, wskazując, że właśnie takimi przymiotami dystans do lepiej wyszkolonych rywali miała nadrabiać reprezentacja, w której on sam grał. Polacy zafundowali kibicom piłkarską triadę, czyli trzy mecze: otwarcia, o wszystko i o honor. Jadą do domu, choć turniej dopiero się zaczyna.

Występy w Berlinie zamkną meczem z Wyspami Owczymi, których w Berlinie wspiera 5 tys. kibiców, czyli co dziesiąty mieszkaniec kraju. To rywal uzbrojony w młodych zawodników ogranych w lidze duńskiej oraz błyskotliwego środkowego Ellefsena Skipagotu, który w sobotę zremisował z Norwegami 26:26. Farerzy grają dobrze w piłkę ręczną, nie mają kompleksów, wciąż liczą się w walce o awans i to oni będą faworytem.

Dwa lata temu nasza reprezentacja zajęła na mistrzostwach kontynentu 12. miejsce, teraz będzie gorzej. Polacy ulegli Norwegom (21:32) oraz Słoweńcom (25:32) i nie awansują do 12-zespołowej fazy głównej. Zapłaciliśmy frycowe, ci chłopcy zbierają doświadczenie, ale podobne wyjaśnienia słyszymy od lat. Kadra od 2016 roku, kiedy opuścili ją Sławomir Szmal, Karol Bielecki i Bartosz Jurecki, jest ciągle w budowie.

Polska piłka ręczna płaci rachunek za wybrakowany system szkolenia, którego zręby powstały wiele lat po największych sukcesach kadry. Brakuje też ciągłości pracy z kadrą. Lijewski to piąty selekcjoner w ciągu siedmiu lat.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka ręczna
Kontrowersje i rzuty karne. Final4 nie dla Industrii Kielce
Piłka ręczna
Turniej Final4 troszkę bliżej. Industria Kielce pokonała Magdeburg sc
Piłka ręczna
Dlaczego Sławomir Szmal rusza po władzę w polskiej piłce ręcznej
Piłka ręczna
Industria Kielce przed Final Four Ligi Mistrzów. Teraz czas na marzenia
Piłka ręczna
Nowa impreza na mapie piłki ręcznej. ZPRP zorganizuje Superpuchar Polski