Marek Kozubal: Bomba A w Polsce? Nie teraz

Polska nie rezygnuje z udziału w nuklearnym odstraszaniu sojuszu północnoatlantyckiego.

Publikacja: 29.01.2024 03:00

Cztery okręty podwodne typu Dreadnought będą trzonem brytyjskich sił odstraszania nuklearnego

Cztery okręty podwodne typu Dreadnought będą trzonem brytyjskich sił odstraszania nuklearnego

Foto: BAE Systems

Po zmianie rządu nie zmieniły się nasze aspiracje związane z udziałem w odstraszaniu nuklearnym NATO. Polska nie uczestniczy w programie „Nuclear Sharing”, który umożliwia udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym takiej broni. Jednak co jakiś czas polscy politycy i wojskowi sygnalizują, że jest to jedna z dróg zapewnienia naszego bezpieczeństwa.

Latem poprzedniego roku prezydenci Polski, Litwy i Łotwy apelowali do sekretarza generalnego NATO i przywódców innych państw „o dokonanie przeglądu odstraszania nuklearnego i jego adaptacji do nowych realiów, a także włączenia zagrożeń konwencjonalnych z kierunku Białorusi w proces adaptacji militarnej”.

Czytaj więcej

Marek Kozubal: Nuklearny szantaż Rosji rękami Łukaszenki, czyli dlaczego chcemy broni atomowej

Zapytaliśmy o to Ministerstwo Obrony. „Odstraszanie nuklearne NATO zawsze było dla nas ważnym czynnikiem w zapewnieniu bezpieczeństwa Polski i całego Sojuszu. Jego znaczenie wzrosło jeszcze bardziej od czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę, kiedy to strona rosyjska zaostrzyła agresywną retorykę w sferze nuklearnej wymierzoną w Sojusz oraz zapowiedziała i podjęła przygotowania do rozmieszczenia swojej broni jądrowej na terytorium Białorusi. Dlatego też stałymi elementami naszego podejścia do polityki nuklearnej Sojuszu jest wspieranie procesu adaptacji polityki odstraszania nuklearnego Sojuszu, zgodnie z założeniami Koncepcji Strategicznej NATO oraz istniejących w NATO mechanizmów i procedur udziału sojuszników w polityce nuklearnej Sojuszu. Dotyczy to zwłaszcza programu NATO »Nuclear sharing«, który ma kluczowe znaczenie dla utrzymania wiarygodności odstraszania nuklearnego Sojuszu oraz jego spójności i jedności”. „Deklarujemy wolę dalszego aktywnego uczestnictwa w polityce odstraszania nuklearnego Sojuszu w duchu sprawiedliwego rozłożenia sojuszniczych obciążeń, w tym poprzez udział w ćwiczeniach, czy na drodze wykorzystania naszych zdolności i infrastruktury. Sygnalizujemy również nasze głębokie zaniepokojenie pogłębiającą się współpracą białorusko-rosyjską w sferze nuklearnej, prowadzącą do rozmieszczenia rosyjskiej broni jądrowej na terytorium Białorusi. W tych sprawach regularnie konsultujemy się z naszymi sojusznikami, w tym zwłaszcza amerykańskimi. Decyzja o ewentualnym rozszerzeniu programu »Nuclear sharing« leży wyłącznie w gestii Stanów Zjednoczonych. Jest też wypadkową uzgodnionej polityki odstraszania i obrony Sojuszu” – informuje „Rzeczpospolitą” MON.

Polityka amerykańska w tym zakresie sprowadza się do nieeskalowania. Administracja USA nie widzi przesłanek, aby dokonać zmiany w rozmieszczeniu swojej broni jądrowej. Nie oznacza to, że nie mamy na nic wpływu. Polscy żołnierze biorą udział w manewrach, w trakcie których ćwiczone są procedury przenoszenia broni jądrowej i eskortowania takich samolotów. Bierzemy też udział w planowaniu nuklearnym.

Czytaj więcej

Marek Kozubal: Kto chce broni atomowej w Polsce? Nie wszystkie partie

Dlaczego jest to ważne dla naszego bezpieczeństwa? Rosja dysponuje największym potencjałem nuklearnym na świecie – spośród 5977 głowic ponad 1500 znajduje się w gotowości bojowej. 25 marca 2023 r. prezydent Rosji ogłosił zamiar rozmieszczenia taktycznej broni nuklearnej na Białorusi.

Może ona znajdować się blisko naszej granicy, może być przenoszona przez systemy Iskander, samoloty Su-25, MiG-29 i bombowce Su-24.

Po zmianie rządu nie zmieniły się nasze aspiracje związane z udziałem w odstraszaniu nuklearnym NATO. Polska nie uczestniczy w programie „Nuclear Sharing”, który umożliwia udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym takiej broni. Jednak co jakiś czas polscy politycy i wojskowi sygnalizują, że jest to jedna z dróg zapewnienia naszego bezpieczeństwa.

Latem poprzedniego roku prezydenci Polski, Litwy i Łotwy apelowali do sekretarza generalnego NATO i przywódców innych państw „o dokonanie przeglądu odstraszania nuklearnego i jego adaptacji do nowych realiów, a także włączenia zagrożeń konwencjonalnych z kierunku Białorusi w proces adaptacji militarnej”.

Pozostało 81% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Adam Lipowski: NATO wspiera Ukrainę na tyle, by nie przegrała wojny, ale i nie wygrała z Rosją
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Polska nie powinna delegować swej obrony do mało wiarygodnego partnera – Niemiec
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Koszmar Ameryki, czyli Putin staje się lennikiem Chin
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Czy Rafał Trzaskowski walczy z krzyżem?
"Rz" wyjaśnia
Anna Słojewska: Bruksela wybierze komisarza wskazanego przez Donalda Tuska, nie przez prezydenta