Prof. Andrzej Zybertowicz: Polska w Nuclear Sharing? W tym przypadku Rosja ma powody, żeby się niepokoić

- Naprzeciw zdemoralizowanego autorytaryzmu stoją zdemoralizowane demokracje, które utraciły busolę moralną - ocenił prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta RP, komentując konflikt Rosji z Ukrainą, wspieraną przez zachodnie kraje.

Aktualizacja: 24.04.2024 21:58 Publikacja: 24.04.2024 13:44

Andrzej Zybertowicz jest profesorem nauk społecznych i doradcą prezydenta Andrzeja Dudy.

Andrzej Zybertowicz jest profesorem nauk społecznych i doradcą prezydenta Andrzeja Dudy.

Foto: PAP/Tytus Żmijewski

— Rosyjscy politycy i propagandyści są specjalistami od pomruków i stosują je tym chętniej, że niestety znaczna część zachodniej opinii publicznej — a my jesteśmy częścią Zachodu przecież - na te pomruki reaguje niemal przerażeniem — mówił Zybertowicz, komentując deklaracje Andrzeja Dudy dotyczące udziału Polski w programie NATO Nuclear Sharing, oraz reakcję Moskwy. — Traktuję te pomruki jako coś więcej, niż propagandowe zagrywki — zastrzegł. 

— W polityce mówi się o tzw. komunikacji strategicznej, gdyż słowa wcale nie muszą znaczyć tego, co głoszą, ale mogą być sygnałem czegoś innego. W tym przypadku Rosja ma powody, żeby się niepokoić, ponieważ przekazanie na teren Polski części uzbrojenia jądrowego nie oznaczałoby żadnego zagrożenia dla Rosji, ale zwiększyłoby stopień zaangażowania Stanów Zjednoczonych i innych krajów NATO — bo powiązania infrastruktury są istotne — w odstraszanie Rosji przed możliwą agresją — tłumaczył socjolog w Radiu Maryja, wskazując na wtorkową wizytę w Warszawie premiera Wielkiej Brytanii Ruskiego Sunaka i sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga. — To jest właśnie przekaz z poziomu komunikacji strategicznej do Rosji, że NATO będzie bardziej stanowczo niż dotąd wspierało Ukrainę, bardziej stanowczo wspierało swoich własnych członków — mówił. 

Czytaj więcej

Sławomir Mentzen: Broń atomowa w Polsce? Nic nie daje. Mamy inny problem

Profesor podkreślił, że „gdy analizujemy różne głosy na ten temat, czy Polska i kraje NATO mają podstawy, żeby się obawiać agresji ze strony Rosji, to są przedstawiane bardzo liczne argumenty, np. taki oto argument, że potencjał gospodarczy i militarny państw Zachodu jest wielokrotnie większy od potencjału gospodarczego i sprawności, nowoczesności wojsk Federacji Rosyjskiej”. — Ale patrząc na tabelki z liczbami uzbrojenia, z wykazem PKB, z informacjami o przewadze technologicznej, zapomina się często o wymiarze etycznym całej sprawy. Co mam na myśli? Po stronie rosyjskiej mamy do czynienia ze zdemoralizowanym społeczeństwem autorytarnym (...). Ale z jednej strony mamy zdemoralizowane, autorytarne społeczeństwo. A co mamy po naszej stronie, po stronie Zachodu? Mamy społeczeństwa demokratyczne, które też są zdemoralizowane — powiedział Zybertowicz.

Prof. Zybertowicz: Rosja kontra Zachód. Zdemoralizowany autorytaryzm vs. zdemoralizowane demokracje

Doradca Andrzeja Dudy przywołał w tym kontekście wyniki badań, które „pokazują, że względnie nieduża część młodzieży — z niektórych badań wynika, że nie więcej niż 25-27 proc. — jest gotowa do służby ojczyźnie w przypadku wojny”. — Naprzeciw zdemoralizowanego autorytaryzmu stoją zdemoralizowane demokracje, które utraciły busolę moralną. I (Władimir) Putin, gdyby rozważał ewentualny atak na państwa NATO, to weźmie pod uwagę nie to, jakie jest PKB na Zachodzie, ile czołgów stoi w magazynach, (...) tylko jaka jest determinacja przywódców oraz społeczeństw do obrony wolności i demokracji; czy społeczeństwa demokratyczne same wierzą w swoje wartości — przekonywał.

— W tle tego wszystkiego, co próbuję jako socjolog zajmujący się problematyką bezpieczeństwa powiedzieć, jest to, jakie nastawienie do obrony swoich ojczyzn mają obywatele krajów wolnego Zachodu, w tym Polski. Czy naszych obywateli możemy „straszyć” perspektywą wojny? Czy powinniśmy uspokajać? — pytał Zybertowicz, oceniając, że „Polacy jako ogół myślą bardziej racjonalnie niż niektórzy eksperci”.

Czytaj więcej

Polska gotowa na przyjęcie broni atomowej. Jest deklaracja Andrzeja Dudy, ale i wątpliwości Donalda Tuska

Profesor powołał się przy tym na analizę z lutego br. Wiktora Jurasza w Onecie pt. „Dziesięć powodów, dlaczego Polsce nie grozi wojna z Rosją”. — Proszę zwrócić uwagę: najbardziej wpływowy portal, pan Jurasz, który wcześniej napisał szereg bardzo rozsądnych, trafnych analiz, pisze coś tak dziwnego. Przedstawia tam argumenty, z których niektóre są sensowne, ale przecież wiele osób nie wnika w szczegóły, tylko w przekaz zawarty w tytule. Wielu Polaków może się poczuć zdemobilizowanymi, prawda? — krytykował.

Prof. Zybertowicz: Społeczeństwo dotknięte kulturą nadmiarowej konsumpcji

— Słyszałem niedawno rozmowę, w której ktoś powiedział: „Nawet gdy się spodziewamy, że będziemy na drodze mieli masę rozsypanych gwoździ, to nikt nie jeździ samochodem, w którym trzyma w bagażniku cztery zapasowe koła. Jeździmy z jednym zapasowym kołem, a coraz częściej nawet wcale”. Ale ta osoba nie zrozumiała jednej rzeczy: że ewentualna przeszkoda na drodze, owe gwoździe, nie wiedzą o tym, ile kół w bagażniku wieziemy i nie zachowują się proporcjonalnie do liczby kół. Natomiast potencjalny agresor uważnie obserwuje nasze przygotowania wojenne i w tej metaforze cztery koła mają pełnić funkcję odstraszającą. I teraz, funkcję odstraszającą agresora pełnią nie tylko systemy militarnego przygotowania społeczeństwa do obrony — a więc ilość wojska, stopień jego wyszkolenia, nowoczesność broni, synchronizowanie współpracy z innymi krajami natowskimi, sprawność wywiadu i kontrwywiadu, Funkcje odstraszającą pełnią też postawy społeczne — stopień gotowości społeczeństwa do działania na rzecz wolności swojego kraju i w sytuacjach skrajnych do oddania życia. I agresor analizuje, co wynika z badań, co wynika z zachowań — argumentował Zybertowicz.

— Społeczeństwo polskie, tak jak i wiele społeczeństw Zachodu, jest dotknięte kulturą wysokiej konsumpcji, kulturą nadmiarowej konsumpcji. To się łączy z hiperindywidualizmem i obojętnością na interesy wspólnoty, w której sobie żyjemy (...). W tej perspektywie, jako socjolog, cały czas się zastanawiam, na ile i jak często trzeba społeczeństwu komunikować czarne, realistyczne scenariusze, które nie muszą się spełnić. Ale być może, jeśli społeczeństwo będzie gotowe i zorganizowane na wypadek agresji Rosji, jeśli polskie wojsko będzie przygotowane do pójścia z pomocą krajom bałtyckim w razie rosyjskiej agresji — bo nikt inny szybciej niż Polacy nie jest w stanie tej pomocy udzielić - to będzie pełniło funkcję odstraszającą — podsumował prof. Andrzej Zybertowicz.

— Rosyjscy politycy i propagandyści są specjalistami od pomruków i stosują je tym chętniej, że niestety znaczna część zachodniej opinii publicznej — a my jesteśmy częścią Zachodu przecież - na te pomruki reaguje niemal przerażeniem — mówił Zybertowicz, komentując deklaracje Andrzeja Dudy dotyczące udziału Polski w programie NATO Nuclear Sharing, oraz reakcję Moskwy. — Traktuję te pomruki jako coś więcej, niż propagandowe zagrywki — zastrzegł. 

— W polityce mówi się o tzw. komunikacji strategicznej, gdyż słowa wcale nie muszą znaczyć tego, co głoszą, ale mogą być sygnałem czegoś innego. W tym przypadku Rosja ma powody, żeby się niepokoić, ponieważ przekazanie na teren Polski części uzbrojenia jądrowego nie oznaczałoby żadnego zagrożenia dla Rosji, ale zwiększyłoby stopień zaangażowania Stanów Zjednoczonych i innych krajów NATO — bo powiązania infrastruktury są istotne — w odstraszanie Rosji przed możliwą agresją — tłumaczył socjolog w Radiu Maryja, wskazując na wtorkową wizytę w Warszawie premiera Wielkiej Brytanii Ruskiego Sunaka i sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga. — To jest właśnie przekaz z poziomu komunikacji strategicznej do Rosji, że NATO będzie bardziej stanowczo niż dotąd wspierało Ukrainę, bardziej stanowczo wspierało swoich własnych członków — mówił. 

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Protesty w Izraelu. Tysiące demonstrantów żąda porozumienia z Hamasem
Konflikty zbrojne
Nocny nalot na Zachodnim Brzegu. Wojsko izraelskie zabiło trzech Palestyńczyków
Konflikty zbrojne
Wołodymyr Zełenski mówi o nowym etapie wojny z Rosją
Konflikty zbrojne
Ukraina nie otrzyma szybko zachodniej broni. Kiedy sprzęt i amunicja trafią na front?
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak: Do końca wojny Ukraińcy nie osiągną przewagi nad armią rosyjską
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił