Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść

Kieszonkowcy i oszuści już czekają na urlopowiczów. Co zrobić, aby zmniejszyć szanse ich sukcesów?

Publikacja: 02.05.2024 14:47

Jak się nie dać okraśc na wakacjach i urlopie

Jak się nie dać okraśc na wakacjach i urlopie

Foto: Bloomberg

Paryż, Rzym, Majorka, Stambuł, Costa Brava, Lizbona, także Budapeszt, czy Praga. W wielu innych miastach atrakcyjnych turystycznie złodzieje również zaczęli już swój sezon. Ich sprzymierzeńcem jest tłok w miejscach atrakcji turystycznych. Wrogiem — turysta, który pilnuje swojego dobytku, jest ostrożny, nie zaprzyjaźnia się z osobami, które zaczepiają go na ulicy. Ale przestępcy mają różne techniki, zależnie od kraju, a nawet miasta, w którym grasują.

Czytaj więcej

Bardzo drogi obiad. Japońskie turystki oszukane w Rzymie

Bransoletki, gry, przebita opona

W Paryżu szczególną ostrożność trzeba zachować przy wypłacaniu pieniędzy z bankomatu. I to znacznie bardziej, niż w jakimkolwiek innym mieście. Często zdarza się, że nagle dosłownie „znikąd” pojawia się grupa nastolatków i robi zamieszanie. Te złodziejaszki to zazwyczaj schludnie ubrane dziewczynki, wyszkolone przez dorosłych szefów. Mogą prosić o pieniądze na bilet do domu, o kilka euro na butelkę wody, o cokolwiek. Natychmiast zrezygnujmy ze skorzystania z takiego bankomatu.

Czytaj więcej

Brytyjscy turyści oszukani na 7 milionów funtów

Inna paryska ściema. Podchodzi młody człowiek z dokumentem do podpisania. Zazwyczaj jest to wsparcie dla jakiejś organizacji pożytku publicznego. Wyjaśnienie celu jest zazwyczaj w języku angielskim. A przy nazwiskach osób, które podpisały listy wcześniej, widniejszą kwoty, jakie wpłacili. Najczęściej jest to 10-20 euro. Ale są też podpisy bez deklaracji wpłaty. Kiedy na odczepnego podpisujemy, bo to nic nie kosztuje, okazuje się jednak, że kosztuje, bo wspólnik oszusta wówczas sprawnie przeszukuje nasze kieszenie.

Druga paryska zasadzka, która już pojawiła się także w Mediolanie, to „bransoletka”. Oszust podchodzi i zawiązuje nam na przegubie sznureczek, uśmiecha się i oczywiście każe za to zapłacić. Kiedy dyskutujemy i odmawiamy, zazwyczaj wiąże się to ze stresem, więc ostatecznie wysupłujemy jakieś drobne „na odczepnego” . Wtedy wspólnik oszusta widzi gdzie trzymamy pieniądze. Zdarza się, że natychmiast wykorzystuje tę informację i sprawnie okrada ofiarę.

Na Majorce popularną metodą oszustów jest Trileros. Czyli gra w trzy kubki, polegająca na zgadywaniu, pod którym z nich znajduje się jakiś przedmiot. Nie warto kusić się na obietnice wysokiej wygranej podstawionego „gracza”, który współpracuje z oszustem i za postawione 20 euro dostał 100 euro. W to nikt nie wygrywa.

Także w Hiszpanii, a zwłaszcza na Costa Brava, rozpowszechniły się gangi oszustów wyspecjalizowanych w okradaniu kierowców wynajętych aut. Jeśli ktoś wskazuje nam, że mamy przebitą oponę, zazwyczaj jest to nieprawda. Zatrzymanie auta, opuszczenie go w celu obejrzenia koła, to gwarancja, że jego wnętrze zostanie okradzione. Proszeniem się o kłopoty jest również pozostawianie wartościowych rzeczy we wnętrzu samochodu, nie mówiąc o elektronice w bagażniku.

Bukiecik na nieszczęście. Gałązka rozmarynu, bukiecik lawendy pięknie pachną? Tak, tym bardziej, że są teraz w pełnym rozkwicie i tak będzie do końca lata. Oszuści proponują, przekonują, że to przynosi szczęście i udają, że chcą je podarować, ale potem zaczynają domagać się pieniędzy. I znów wtedy do akcji ruszają kieszonkowcy.

Czytaj więcej

Dopłaty za sztućce, słońce i widok. Hiszpańskie pomysły na naciąganie gości

Inna sztuka, to oblanie cudzoziemca wodą, albo nawet jakimś napojem. Niby niechcący, ale jak najbardziej chcący. Wśród przeprosin i wycierania delikwenta z płynu złodzieje sprawnie okradają ofiarę. Podobnie jest wówczas, gdy robimy zdjęcie i w obiektywie pojawia się nam nieznajoma osoba. To zawsze jest moment zamieszania, a wspólnik oszusta wtedy sprawnie przeszukuje plecak/torbę ofiary. Zdarza się, że bardzo skutecznie.

Zawsze, kiedy wsiadamy do taksówki, sprawdźmy, ile tak naprawdę powinna potrwać i kosztować podróż. Taksówkarze, a niestety zdarzają się wśród nich osoby niekoniecznie uczciwe, lubią dodatkowy zarobek. Korzystają więc z niewiedzy pasażera, wybierają znacznie dłuższą trasę, chcą umawiać się na określoną kwotę, bo „licznik się popsuł”, albo nie chcą wydać reszty, zapewniając, że daliśmy banknot o niższym nominale, niż jest to w rzeczywistości.

Upadek kontrolowany. Oszust specjalnie rzuca na ziemię jakiś wartościowy przedmiot. Kiedy odruchowo schylamy się, bo podnieść leżący przedmiot, kieszonkowiec sprawnie sięga do kieszeni ofiary. Czyli: nic nie podnosić. To ściema.

Stambulski czyściciel butów. Idziemy ulicą Stambułu i nagle pod nogami ląduje nam szczotka do butów. Rozglądamy się, podnosimy ją i natychmiast pojawia się właściciel, który z wdzięczności chce oczyścić nam buty. To nie jest wdzięczność, tylko oszustwo. Po wyczyszczeniu butów oszust zawsze domaga się zapłaty. I najczęściej zaczyna je czyścić, zanim zdążymy zaprotestować.

Czytaj więcej

Państwa, gdzie nas okradną na wakacjach. Najnowsze dane Eurostatu

Nigdy nie korzystajmy z ofert agentów na ulicy, którzy oferują usługi – np. wycieczki, czy bilety na koncerty po cenach, które są wyjątkowo niskie. Najczęściej są to podróbki.

Trzeba zachować szczególną ostrożność, kiedy ktoś jest wyjątkowo serdeczny. Chce nas gdzieś zaprowadzić, mówi o swoich kontaktach, o wspaniałych okazjach, czy doradzaniu przy kupowaniu pamiątek. Nie wolno wtedy wdawać się w jakąkolwiek dyskusję. Trzeba się odwrócić i szybko odejść.

Nie wolno także pozwolić na to, by ktokolwiek nas dotykał. W środkach transportu plecak/torbę z portfelem i dokumentami warto mieć z przodu. Wcześniej warto zeskanować dokumenty i nosić ze sobą fotokopię.

Jeśli mamy gotówkę, to podzielmy ją i schowajmy w kilku miejscach. Jeśli mamy kilka kart płatniczych, podczas zwiedzania bardzo turystycznych miejsc bierzmy tylko jedną z nich. Pozostałe, razem z paszportem schowajmy w hotelowym sejfie. Znacznie rozsądniej jest korzystać z karty kredytowej, a nie z gotówki. Bo te transakcje są ubezpieczone.

Nigdy nie zostawiajmy swoich rzeczy bez opieki, bądź pod opieką osób, których nie znamy. Grzechem skrajnej bezmyślności jest wieszanie torebki, czy plecaka na oparciu krzesła.

Czytaj więcej

Wielkie oszustwo w Amsterdamie. Z tych cebulek nie będzie tulipanów

A kiedy już zostaliśmy oszukani/okradzeni?

Natychmiast zgłośmy się na policję. I po złożeniu zeznań poprośmy o kopię raportu. Zastrzeżmy karty kredytowe, a jeśli ukradzione zostały także dokumenty, niezbędny jest natychmiastowy kontakt z placówką konsularną.

A przed wyjazdem dokładnie trzeba się zastanowić, jaka polisa ubezpieczeniowa jest nam potrzebna. I koniecznie trzeba ją wykupić. Nie ustrzeże nas ona przed oszustami, ale pomoże zmniejszyć straty.

Paryż, Rzym, Majorka, Stambuł, Costa Brava, Lizbona, także Budapeszt, czy Praga. W wielu innych miastach atrakcyjnych turystycznie złodzieje również zaczęli już swój sezon. Ich sprzymierzeńcem jest tłok w miejscach atrakcji turystycznych. Wrogiem — turysta, który pilnuje swojego dobytku, jest ostrożny, nie zaprzyjaźnia się z osobami, które zaczepiają go na ulicy. Ale przestępcy mają różne techniki, zależnie od kraju, a nawet miasta, w którym grasują.

Pozostało 94% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Lada dzień do Poczty Polskiej wpłynie wielki przelew. Uratuje molocha?
Biznes
Warto mieć zielone miasto
Biznes
„Fundusz Putina" zarzucił UE łamanie prawa. Przegrał w sądzie
Biznes
Wiadomo już w jaką firmę Warren Buffett zainwestował miliardy dolarów
Biznes
Ozempic pomoże także w profilaktyce zawałów serca? Zachęcające wyniki