Oni celują w miliard dolarów. Kto wejdzie do stadka polskich jednorożców?

Choć w rodzimy rynek start-upów inwestorzy od 2018 r. wpompowali już ponad 11 mld zł, wciąż polskie innowacje nie goszczą w światowej ekstraklasie. Sprawdzamy, kto może wkrótce osiągnąć wartość 1 mld dol.

Publikacja: 02.05.2023 01:04

Satelity Iceye pomagają ukraińskiej armii i NASA. Firma Rafała Modrzewskiego to dziś jeden z głównyc

Satelity Iceye pomagają ukraińskiej armii i NASA. Firma Rafała Modrzewskiego to dziś jeden z głównych kandydatów do miana polskiego jednorożca

Foto: Iceye

Była końcówka 2018 roku, gdy ówczesna minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz zapewniała, iż kolejne miesiące z pewnością przyniosą upragniony w branży moment i narodzi się pierwszy polski jednorożec. Start-upy wyceniane na ponad 1 mld dol. masowo powstają w Europie Zachodniej, Chinach i USA, ale również na wielu mniejszych od naszego rynkach (Estonia, Czechy, Litwa). Nad Wisłą trwa jednak posucha. Choć nieoficjalnie mówi się, że status jednorożca osiągnęły już dwie polskie spółki (DocPLanner i Booksy), to żadna z nich dotąd nie potwierdziła jeszcze tych doniesień. Fakt jest więc taki, że od momentu zapowiedzi Emilewicz mija cztery i pół roku, a byłej minister nie ma już w rządzie, zaś w branży innowacji rodzime spółki wciąż są poza prestiżowym gronem tzw. unicornów.

Czy coś w tym zakresie ma szansę się zmienić? Eksperci są zgodni, że potencjał mamy olbrzymi, więc wyhodowanie jednorożców to kwestia czasu. Tym bardziej że na horyzoncie mamy co najmniej kilka świetnie zapowiadających się nowatorskich biznesów z globalnymi aspiracjami.

Przywiązanie do Polski

Polski krajobraz start-upowy, jeśli spojrzeć przez pryzmat globalnej ekspansji rodzimych technologii, nie napawał dotąd optymizmem. Choć od wspomnianego 2018 r. rynek ten urósł (pod względem wartości inwestycji VC) ponad 23-krotnie, to wciąż nie doczekaliśmy się owoców. A biorąc pod uwagę fakt, że w tym czasie inwestorzy wyłożyli na innowacyjne spółki w naszym kraju imponującą kwotę ponad 11 mld zł, może budzić to pewien niepokój. Eksperci twierdzą, że problem leży w rodzimych projektach – większość start-upów na wczesnym etapie skupia się bowiem na lokalnym rynku. – Poza bliskością rynku, która umożliwia łatwiejsze nawigowanie przez reżim podatkowy i prawny, szybsze zrozumienie lub identyfikację potrzeby na dany produkt, Polska jest jednocześnie jedną z większych gospodarek w Europie. To buduje pewien komfort względem wielkości rynku i potencjału wzrostu firmy w krótkim terminie. Tworzy to jednak pułapkę dla założycieli spółek technologicznych – wskazuje Michał Mroczkowski z funduszu Market One Capital.

Czytaj więcej

Wyróżnienia „Rz": Oni udowadniają, że innowacje są lekiem na trudne czasy

Jego zdaniem Polska jest na tyle atrakcyjna, iż staje się pierwszym rynkiem zbytu lokalnych start-upów, ale jednocześnie – w znakomitej większości branż – nie pozwala na osiągnięcie wielkości firmy, której szukają inwestorzy VC, czyli „unicornów”.

To problem, w którym polskie spółki tkwią od lat i nie mogą się z niego wydobyć. A teraz dodatkowo znacząco pogorszył się klimat dla inwestycji wysokiego ryzyka. A bez odpowiedniego poziomu finansowania ciężko myśleć o budowie start-upu, którego wycena mogłaby przebić pułap 1 mld dol. – W I kwartale br. rodzimy ekosystem VC odnotował spadek wartości transakcji o 58 proc. względem IV kwartału 2022 r. Wynika to w dużej mierze ze spadku średnich wartości pojedynczej transakcji, z 7,6 mln zł w ubiegłym kwartale do 3,5 mln zł w pierwszych trzech miesiącach 2023 r., a więc prawie o połowę – podkreśla Radosław Kuchar, investment associate w PFR Ventures.

Ponadto widać deficyt pieniędzy dla spółek na późniejszym etapie rozwoju. – Podobnie jak w poprzednich kwartałach, tak i w I kwartale br. zdecydowaną większość rund stanowiły inwestycje w start-upy na wczesnym etapie – dodaje Maciej Małysz, partner w Inovo VC.

Przyszłe „unicorny”

Mimo wszystko w tak niesprzyjającym otoczeniu całkiem spore grono młodych spółek technologicznych jest na dobrej drodze ku temu, by sięgnąć po status jednorożca. Nie licząc wspominanych już DocPlannera i Booksy, które prawdopodobnie wyceniane są już powyżej 1 mld dol., można wymienić jeszcze kilku murowanych kandydatów na „unicorna”. W ich przypadku to nie kwestia „czy”, lecz „kiedy”.

Czytaj więcej

Polskie pieniądze na niemiecki start-up. Sprytna alternatywa dla ładowania aut

W takim Top 5, które już dziś są blisko wejścia do światowej ekstraklasy, z pewnością należy wskazać: Iceye, Ramp, Brainly, Vue Storfront oraz Cosmose AI. Pierwsze dwa start-upy zaliczyły imponujące rundy finansowania – Iceye w rundzie D pozyskał od inwestorów 560 mln zł, zaś Ramp – 330 mln zł.

Iceye to polsko-fiński producent mikrosatelitów, specjalizujący się w monitorowaniu Ziemi za pomocą radarowego obrazowania satelitarnego. Firma właśnie ogłosiła zawarcie współpracy z NASA. Amerykańska agencja ma kupować dane z radaru w celach naukowych. Ale rozwiązania Iceye służą również celom militarnym. Ich satelitę wykorzystuje ukraińska armia, która dzięki temu zlokalizowała tysiące jednostek sprzętu wroga – od samolotów po kompleksy rakietowe Iskander.

Ramp, który buduje globalną infrastrukturę płatniczą dla krypto, to prawdopodobnie jeden z najdynamiczniej rosnących start-upów nad Wisłą. Po piętach skrobie mu jednak Vue Storefront – spółka tworząca technologiczne rozwiązania dla sektora e-commerce, zatrudniająca ponad 100 osób w 10 krajach, niedawno zdobyła od inwestorów 20 mln dol. (najwyższa runda w Polsce w br.). Wśród firm, które zaliczyły w ubiegłych latach tzw. megarundy inwestycyjne (o wartości powyżej 100 mln dol.), warto wspomnieć też o edtechu Brainly. Sklepy stacjonarne z kolei swoimi rozwiązaniami wspiera Cosmose AI. Wycena rodzimej spółki sięgnęła właśnie 500 mln dol.

Była końcówka 2018 roku, gdy ówczesna minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz zapewniała, iż kolejne miesiące z pewnością przyniosą upragniony w branży moment i narodzi się pierwszy polski jednorożec. Start-upy wyceniane na ponad 1 mld dol. masowo powstają w Europie Zachodniej, Chinach i USA, ale również na wielu mniejszych od naszego rynkach (Estonia, Czechy, Litwa). Nad Wisłą trwa jednak posucha. Choć nieoficjalnie mówi się, że status jednorożca osiągnęły już dwie polskie spółki (DocPLanner i Booksy), to żadna z nich dotąd nie potwierdziła jeszcze tych doniesień. Fakt jest więc taki, że od momentu zapowiedzi Emilewicz mija cztery i pół roku, a byłej minister nie ma już w rządzie, zaś w branży innowacji rodzime spółki wciąż są poza prestiżowym gronem tzw. unicornów.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Przełomowy pomysł Szwajcarów. Auta z tkaniny mają być lżejsze i ograniczyć emisję
Biznes Ludzie Startupy
Meble z konopi. Polacy stworzyli alternatywę dla wycinki drzew
Biznes Ludzie Startupy
Stworzyli nowy sposób wykrywania chorób. Firma ze Stalowej Woli wyciśnie łzy
Biznes Ludzie Startupy
Estończycy chcą skończyć z papierem. Ogromne oszczędności
Biznes Ludzie Startupy
Jak zmniejszyć bariery językowe w internecie. Czesi mają rozwiązanie