Wybory samorządowe 2024: Niektórzy kandydaci wygrali dwa razy

Znani samorządowcy często ubiegali się nie tylko o reelekcję na urząd prezydenta czy burmistrza, ale równocześnie o mandat miejskiego radnego. Wygranie podwójnych wyborów nie oznacza jednak, że obejmą dwa mandaty — prezydenci czy burmistrzowie nie będą jednocześnie radnymi.

Publikacja: 12.04.2024 07:33

Jacek Sutryk jest już radnym, o prezydenturę musi powalczyć w II turze

Jacek Sutryk jest już radnym, o prezydenturę musi powalczyć w II turze

Foto: PAP/Maciej Kulczyńsk

- W momencie wyboru na prezydenta miasta, automatycznie wygasza się ich mandat radnego. W zwolnione miejsce do rady miasta wchodzi kolejna osoba z tej samej listy, z największą liczbą głosów – tłumaczy Marcin Chmielnicki, rzecznik prasowy Państwowej Komisji Wyborczej.

Wybory samorządowe 2024: Aleksandra Dulkiewicz nie zostanie radną choć zdobyła mandat

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz będzie dalej kontynuować swoją misję, bo wygrała wybory już w pierwszej turze. Poparło ją ponad 103 tys. gdańszczanek i gdańszczan, co dało jej w sumie 57,95 proc. ważnych głosów.

Prezydent Dulkiewicz walczyła też o mandat radnej Gdańska z list Koalicji Obywatelskiej. I taki mandat uzyskała, bo poparło ją 11 174 mieszkańców. I mandat uzyskała.

Czytaj więcej

Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie - Aleksandra Dulkiewicz nie daje szans rywalom w Gdańsku

O dwa mandaty walczyło znacznie więcej samorządowców. Wśród nich Tadeusz Truskolaski wieloletni prezydent Białegostoku który startował z list Koalicji Obywatelskiej. Jako radny dostał 5 113 głosów mieszkańców Białegostoku. Jako kandydat na prezydenta ponad dziesięć razy więcej, bo 56 591, co dało mu 53,32 proc. wszystkich głosów oddanych w mieście. A to oznaczało wygraną w I turze.

Także prezydent Lublina Krzysztof Żuk walczył o dwa mandaty: radnego i prezydenta. Jego starania o reelekcję wsparło ponad 68 tys. mieszkańców, co dało w sumie 57,49 proc. głosów i rozstrzygnęło wybory w pierwszej turze. Prezydent Żuk został też radnym miasta z ramienia własnego komitetu. Dostał 3 660 głosów.

Mandat radnej Łodzi z listy Koalicji Obywatelskiej zdobyła Hanna Zdanowska, która dostała 10 989 głosów. W całym mieście, jako kandydatkę na prezydenta, poparło ją 143 862 mieszkańców, co dało 59,3 proc. i rozstrzygnięcie wyborów w pierwszej turze.

Czytaj więcej

Rafał Chwedoruk: Trzecia Droga okazała się solidną drogą powiatową

Także Marcin Krupa, prezydent Katowic, ubiegał się o mandat radnego miejskiego z własnego komitetu z poparciem Forum Samorządowego. Dostał 1 626 głosów i mandat uzyskał, ale jednocześnie został wybrany na prezydenta miasta z poparciem 60 112 osób.

Arkadiusz Wiśniewski prezydent Opola będzie sprawował władzę przez kolejną kadencje. W wyborach o fotel prezydenta zdobył 75,47 proc. głosów. Został też wybrany radnym z własnego komitetu.

Reelekcję wywalczył też z własnego komitetu prezydent Szczecina Piotr Krzystek uzyskując 80 881 głosów, a jako radny — 1 770 i też uzyskał mandat.

Wybory samorządowe 2024: Radnymi już są, prezydentami jeszcze nie

Kilku prezydentów wielkich miast zostało już radnymi. Ale losy ich reelekcji na urząd prezydenta rozstrzygną się dopiero w drugiej turze. I tak Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, w pierwszej turze wyborów prezydenckich dostał 80 585 głosów czyli 34,33 proc. i w drugiej zmierzy się z Izabelą Bodnar z Trzeciej Drogi, która otrzymała 69 954 głosy. Sutryk jako kandydat na radnego dostał 2 822 głosów.

Radnym Poznania został prezydent tego miasta Jacek Jaśkowiak. Startował z list Koalicji Obywatelskiej. Wsparło go 6 442 mieszkańców. Z kolei w wyborach na prezydenta krzyżyk przy jego nazwisku postawiło aż 82 147 mieszkańców Poznania, co dało mu 43,74 proc. głosów. Wybory rozstrzygnie II tura — kontrkandydatem Jaśkowiaka będzie Zbigniew Czerwiński z PiS, który w pierwsze turze dostał 20,3 proc. głosów

Czytaj więcej

Wybory samorządowe 2024: Gdzie odbędzie się II tura? Kraków, Poznań i Wrocław znów będą głosować

Podobnie będzie w Rzeszowie. Urzędujący tam prezydent, Konrad Fijołek, dostał 28 649 głosów w wyborach na stanowisko prezydenta i w drugiej turze zmierzy się z kandydatem PiS – Waldemarem Szumnym, który dostał 18 314 głosów. Fijołek, jako kandydat na radnego z własnego komitetu, dostał 1 075 głosów i mandat ma w kieszeni.

Znane w samorządzie nazwisko na liście do rady miasta może zwiększać skalę poparcia dla list danego komitetu

Prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego

Podobnie jak wieloletni (od 2002 roku) prezydent Torunia Michał Zaleski. W niedzielę jego reelekcję poparło 18 315 mieszkańców, co dało mu 26, 41 proc. Zajął drugie miejsce za Pawłem Gulewskim, z Koalicji Obywatelskiej, który zdobył 38,28 proc. głosów.

– W przypadku takich kandydatów na prezydenta dopiero po rozstrzygnięciu wyborów w drugiej turze, gdy zostaną wybrani, zostanie wygaszony ich mandat radnego – mówi Marcin Chmielnicki, rzecznik prasowy Państwowej Komisji Wyborczej. Dodaje, że nie ma możliwości, by wybrany prezydent zrzekł się tego mandatu na rzecz mandatu radnego.

Dlaczego prezydenci walczą o mandaty radnych?

Dlaczego więc prezydenci walczą równocześnie o mandat radnego? Zdaniem prof. Rafała Chwedoruka, politologa z Uniwersytetu Warszawskiego, jest to jakaś forma gwarancji ze strony komitetu wyborczego dla danego kandydata, dla jego dalszej obecności w polityce, która w wyborach prezydenckich jest ryzykowna.

- Wchodzi się w obszar konfliktu politycznego, a to może utrudniać karierę zawodową jeśli ktoś jest tylko połowicznie obecny w świecie polityki, a w ten sposób jest zabezpieczenie, że w razie porażki taki polityk będzie mógł normalnie funkcjonować, co z reguły jest elementem nieformalnego porozumienia – uważa ekspert.

Jego zdaniem takie zachowanie lokalnych polityków wiążę się też, z pewnym elementem pragmatycznym. – Znane w samorządzie nazwisko na liście do rady miasta może zwiększać skalę poparcia dla list danego komitetu – dodaje prof. Chwedoruk.

Rządzący Gdynią od 1998 roku Wojciech Szczurek w tegorocznych wyborach walczył o reelekcję. Zajął jednak dopiero trzecie miejsce z wynikiem 23,53 proc. głosów. W drugiej turze będą walczyć Aleksandra Kosiorek z Gdyńskiego Dialogu, która dostała 34,43 proc. oraz Tadeusz Szemiot z Koalicji Obywatelskiej z poparciem 25,83 proc. Wojciech Szczurek, choć wystawił własny komitet do Rady Miasta, sam do rady nie wystartował.

- W momencie wyboru na prezydenta miasta, automatycznie wygasza się ich mandat radnego. W zwolnione miejsce do rady miasta wchodzi kolejna osoba z tej samej listy, z największą liczbą głosów – tłumaczy Marcin Chmielnicki, rzecznik prasowy Państwowej Komisji Wyborczej.

Wybory samorządowe 2024: Aleksandra Dulkiewicz nie zostanie radną choć zdobyła mandat

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk zaprasza do aktywnego spędzania czasu
Z regionów
Aleksander Miszalski, nowy prezydent Krakowa: Chcemy zacząć budować metro w 2028 r.
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Koniec bitwy, pytania o wspólnotę i dialog
Z regionów
Wybory samorządowe 2024. Niektórzy kandydaci w II turze walczyli tylko ze sobą
Z regionów
Smart City: Jakie są wyzwania dla rozwoju technologicznego miast
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?