– Zorientowałam się, że w mojej pracy oraz mniej się uczę, a lubię mieć poczucie, że zawsze jest przede mną jakieś wyzwanie i mogę do czegoś dążyć. Gdy zauważyłam, że wyzwań jest coraz mniej, stwierdziłam, że czas na zmianę – wyznaje jedna z uczestniczek, która po latach pracy jako nauczycielka języka angielskiego została rekruterką, a następnie, w toku dalszych poszukiwań, dotarła do swojego obecnego zajęcia, związanego z UX design. Na czym polega zjawisko upskilling i czy zawsze można rozpatrywać je w kategoriach korzyści? W tych kwestiach wypowiada się dr Malwina Puchalska-Kamińska, psycholożka i wykładowczyni akademicka Uniwersytetu SWPS.
Upskilling jako aktualizowanie wiedzy
Zjawisku upskilling, które można wytłumaczyć jako proaktywne poszukiwanie możliwości rozwijania swoich kompetencji, mogą przyświecać różne cele, dostosowane do indywidualnych potrzeb i doświadczeń każdej osoby. Podczas gdy komuś zależy na zwiększeniu własnych kompetencji i umiejętności w ramach wykonywanego zawodu, inny pracownik może uznać, że potrzebuje nowych wyzwań, które pozwolą albo zawód zmienić, albo rozpocząć działalność dodatkową – Upskilling oznacza zwiększanie swoich umiejętności, kompetencji, po to, żeby być na bieżąco – wyjaśnia dr Puchalska-Kamińska – Najczęściej wiąże się to z poczuciem, że trzeba aktualizować swoją wiedzę i umiejętności, aby móc utrzymać pracę lub zdobywać coraz lepsze pozycje zawodowe. Nie jest to zero-jedynkowe, bo można robić bardzo wiele i czuć zmęczenie z tym związane, a nie korzyści, że się rozwijamy i mamy coraz więcej wiedzy i umiejętności. Z kolei zaniechanie działań w tym zakresie też jest dość ryzykowne, ponieważ obecnie wszystkie branże i dziedziny nauki intensywnie się rozwijają – dodaje psycholożka.
Czytaj więcej
Choć radykalne zmiany w życiu zawodowym nie muszą przytrafiać się każdemu, to jednak warto na każdym etapie kariery zadać sobie pytanie, czy wykonywana praca daje satysfakcję, umożliwia godne życie i, co najważniejsze, pozwala na samorealizację oraz wykorzystanie posiadanych talentów. Jeśli nie, z pomocą może przyjść job crafting.
Podnoszenie własnych kwalifikacji, uczestnictwo w kursach i szkoleniach pomagających w zdobywaniu nowej wiedzy nie musi służyć temu, aby zwiększać zakres swoich obowiązków i dodawać sobie pracy. Wręcz przeciwnie: poznając na przykład tajniki nowych technologii bazujących na sztucznej inteligencji, można nowo nabytą wiedzę wykorzystać w celu zoptymalizowania własnej pracy i możliwości wykonywania jej w sposób bardziej efektywny – Warto dokształcać się i uczyć się tych nowych rzeczy, aby ułatwiać sobie pracę – wyjaśnia ekspertka – Wzrost umiejętności nie zawsze musi prowadzić do tego, że pracujemy więcej, że lepiej zarabiamy, ale może oznaczać, że pracujemy z mniejszym obciążeniem i stresem oraz, że pracuje nam się łatwiej – podkreśla.
Lifelong learning
Poszukiwanie nowych źródeł wiedzy, korzystanie z oferowanych w ramach pracy lub poza nią kursów i warsztatów, poza oczywistymi korzyściami polegającymi na zwiększeniu własnych kompetencji, ma też zbawienny wpływ na rozwój danej osoby. Dzięki nowo nabywanej wiedzy mózg pracuje intensywniej, tworząc nowe połączenia, zwane synapsami. Im jest ich więcej, tym sprawniej działa mózg – Upskilling może prowadzić do różnych korzyści, w zależności od tego, na czym komu zależy – podkreśla dr Puchalska-Kamińska – W czasach, w których żyjemy trudno mi wyobrazić sobie zawód, w którym ktoś mógłby powiedzieć, że już nic nie musi robić, bo wystarczająco się rozwinął lub rozwinęła i że wszystko już wie. Świat cały czas pokazuje, że jest się czego uczyć. Nowe narzędzia, metody i współcześnie promowana postawa lifelong learning mówią o tym, że musimy się uczyć całe życie, przy czym są z tego korzyści nie tylko biznesowe, ale i psychologiczne, ponieważ używając cały czas mózgu, działamy na własną korzyść. Mózg lepiej funkcjonuje, więc sadzę, że warto to robić – podkreśla ekspertka.