Samorządy u progu planistycznej rewolucji

Zmiany w przepisach o planowaniu przestrzennym, choć jeszcze nie weszły w życie, już mocno wpływają na działania lokalnych władz.

Publikacja: 27.08.2023 14:51

Władze Radomia zwracają uwagę, że gminy będą musiały dodatkowo do końca 2025 r. przygotować strategi

Władze Radomia zwracają uwagę, że gminy będą musiały dodatkowo do końca 2025 r. przygotować strategię, na podstawie której dopiero będzie sporządzany plan ogólny

Foto: AdobeStock

Skutki zmian odczują również inwestorzy oraz zwykli mieszkańcy, którzy będą chcieli np. wybudować dom na terenie nieobjętym planem miejscowym.

Nowelizację ustawy o planowaniu i gospodarowaniu przestrzennym Sejm przyjął pod koniec maja br. Pod koniec lipca dokument został podpisany przez prezydenta. Zakłada on m.in. wprowadzenie zupełnie nowego narzędzia planistycznego – planu ogólnego. Zmienia też zasady wydawania decyzji o warunkach zabudowy, czyli tzw. wuzetek. Wprowadza też rozwiązania regulujące zasady współpracy samorządów z firmami zainteresowanymi inwestycjami na ich terenie (zintegrowany plan inwestycyjny, umowa urbanistyczna).

Nierealny termin

W przypadku tej ustawy równie istotne jak to, co wprowadza, jest to, co znosi, co pozostaje bez zmiany oraz jak dużo czasu na to wszystko przewiduje.

– Nowy plan ogólny zastąpić ma studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego obowiązujące w poszczególnych gminach. Z końcem 2025 r. dokumenty te stracą ważność. Koniec 2025 r. to również data graniczna dla innej ważnej zmiany – zasad wydawania decyzji o warunkach zabudowy, czyli tzw. wuzetek – mówi Łukasz Mikuła, prezes poznańskiego oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich, wykładowca na Wydziale Gospodarki Przestrzennej UAM i przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej Rady Miasta Poznania.

– Nowe wuzetki będą też musiały być zgodne z planami ogólnymi. Uzyskać je będzie można tylko w ściśle określonych okolicznościach. Raz wydana decyzja będzie ważna przez pięć lat. Obecnie wydawane wuzetki są ważne bezterminowo. Niestety, ustawodawca nie zdecydował się na wprowadzenie okresu przejściowego, w trakcie którego inwestorzy mogliby podejmować realne działania inwestycyjne na podstawie wydanych wuzetek, albo byłyby one stopniowo wygaszane. To rozwiązanie leżało na stole, ostatecznie jednak z niego zrezygnowano. To oznacza, że ten „nawis wuzetkowy” może się za nami ciągnąć latami – dodaje.

Czytaj więcej

Podatki i opłaty lokalne do zmiany. Przedstawiamy postulaty samorządów

Na uchwalenie planów ogólnych gminy mają czas do końca 2025 r. Samorządy i eksperci jednogłośnie mówią o tym, że termin ten jest niemożliwy do dotrzymania. – Jest nierealny i sprzeczny z wnioskami z analizy NIK, która wskazała, że w Polsce sporządzenie planu miejscowego trwa średnio od trzech do czterech lat – mówi Joanna Bieganowska z biura prezydenta Gdańska.

„Obawy budzi obowiązek sporządzenia do końca 2025 r. planu ogólnego nakładany jednocześnie na wszystkie gminy w Polsce” – czytamy w odpowiedziach przekazanych nam przez Wydział Urbanistyki i Architektury UM Świnoujście. „Już dzisiaj mamy problem ze znalezieniem pracowni świadczącej rzetelne usługi z zakresu planowania przestrzennego – problem ten pogłębi się w sytuacji, gdy ustawodawca narzuci rygor sporządzenia planu ogólnego w ciągu dwóch lat i dostępność projektantów jeszcze się obniży. W tej chwili staramy się, aby plany rozpoczęte doprowadzić do etapu opiniowania i uzgadniania, co zapobiegnie konieczności sporządzania ich na podstawie nowelizacji ustawy”.

– Minusem nowelizacji jest bardzo krótki czas na sporządzenie planów ogólnych, tym bardziej że gminy będą musiały do końca 2025 r. sporządzić jeszcze dodatkowo strategię, na podstawie której dopiero będzie sporządzany plan ogólny – odpowiedziano nam z kolei w radomskim magistracie.

Groźba paraliżu

Samorządowcy i eksperci są zgodni co do tego, że w przypadku gmin, które mają małe pokrycie planami miejscowymi, brak przyjętego na czas planu ogólnego może spowodować spowolnienie, a nawet paraliż inwestycyjny. – Równolegle bowiem stracą one możliwość wydawania decyzji o warunkach zabudowany na dotychczasowych zasadach – tłumaczy Łukasz Mikuła. W lepszej sytuacji są samorządy, w których pokrycie planami jest większe.

Piotr Przytocki, prezydent Krosna: – Ok. 65 proc. powierzchni naszego miasta objęta jest obowiązującymi miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, które po wejściu w życie reformy będą nadal obowiązywały. W związku ze zmianą granic miasta przeprowadziliśmy również procedurę sporządzenia nowego „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Krosna”, które zostało uchwalone w kwietniu bieżącego roku. Liczymy na to, że znaczna część pracy nad tym dokumentem będzie mogła zostać wykorzystana. Mimo to spodziewamy się, że sporządzenie miejscowego planu ogólnego do końca 2025 r., biorąc pod uwagę niestabilność prawa, brak szczegółowych wytycznych i rozporządzeń, będzie dużym wyzwaniem.

Czytaj więcej

Budują parkingi tam, gdzie chcą mieszkańcy. Choć nie zawsze to wychodzi

Leszek Świętalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP, podkreśla, że trudno sobie wyobrazić, by pośpiech w przygotowywaniu planów ogólnych nie miał wpływu na ich jakość. – To dokument, który wymaga podjęcia wielu ważnych decyzji. Powinien być oparty na strategiach rozwoju lokalnego, regionalnego i ponadregionalnego. Na przykład w zakresie przebiegu różnego rodzaju linii komunikacyjnych, sieci energetycznych itd. Zrobienie z tej procedury takiej „polki-galopki” zdecyduje o tym, że jakość tych planów będzie bardzo słaba albo żadna. Polska nie posiada tylu fachowców – nie mamy mocy przerobowych do właściwego przygotowania tego rodzaju dokumentów – podkreśla.

Świętalski zwraca też uwagę, że koszt przygotowania planów ogólnych oznacza dla samorządów, zwłaszcza tych mniejszych, bardzo duży wysiłek finansowy. Niestety, nie zostało to przez rządzących wzięte pod uwagę. Tłumaczy, że przyjęta w nowelizacji „rewolucja” wymyka się jednoznacznym ocenom. Z jednej strony bowiem zawiera sporo rozwiązań, o które samorządy postulowały od lat (np. uporządkowanie statusu wuzetek). Z drugiej – sami rządzący zagwarantowali sobie, że wiele inwestycji celu publicznego, przede wszystkich tych realizowanych przez administrację rządową, powstawać będzie bez oglądania się na zawartość planów przyjmowanych przez samorządy.

Nadzieja na wydłużenie

Eksperci przewidują, że wiele samorządów przyjmie postawę wyczekującą, licząc na to, że termin wejścia w życie nowych przepisów zostanie przesunięty. Zwłaszcza że po drodze są jeszcze wybory – zarówno parlamentarne, jak i samorządowe. To nie sprzyja podejmowaniu decyzji. Faktem jest jednak, że ci, którzy chcą zdążyć do końca 2025 r., już dziś powinni rozpoczynać prace nad planem ogólnym. Niektóre gminy nie mogą też sobie pozwolić na wyczekiwanie. Tam decyzje związane z nowelizacją ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym już zapadły. Przykładem mogą być Kraków i Warszawa. Jedno i drugie miasto w 2018 r. rozpoczęło bowiem procedurę przygotowania dla siebie nowych studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Rządowy projekt zmian w ustawie planistycznej pojawił się kilka lat później, ponieważ zmiany w tym obszarze znalazły się w Krajowym Planie Odbudowy.

– Prace nad obecnie sporządzanym w Krakowie studium zostały wstrzymane – informuje Emilia Król z biura prasowego tamtejszego magistratu. – Opracowany obszerny materiał dotyczący uwarunkowań zostanie wykorzystany w pracach nad planem ogólnym. Zatem uchwalenie planu ogólnego dla Krakowa do 31 grudnia 2025 r. jest realne – mówi.

Dotychczasowe miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego zachowują moc na danym obszarze do dnia wejścia w życie nowych i mogą być zmieniane – jest gwarancja ustabilizowania sytuacji związanej z istniejącym ładem przestrzennym Krakowa oraz możliwość pełnego oraz wnikliwego przeprowadzenia procedury planistycznej w przedmiocie sporządzenia planu ogólnego gminy. Od 22 lipca br. obowiązują na terenie Krakowa 253 plany miejscowe, które pokrywają 77,5 proc. powierzchni miasta. Sporządzanych obecnie jest 59 planów miejscowych.

Podobna decyzja została niedawno podjęta w Warszawie. Stołeczne studium zostało już jednak przekazane do konsultacji publicznych. Rozpoczęły się one na początku czerwca br., potrwają do 29 września. – Duża część prac wykonanych na potrzeby studium oraz zebrane głosy mieszkańców wykorzystamy jako punkt wejściowy do prac nad planem ogólnym. On również będzie konsultowany z mieszkankami i mieszkańcami Warszawy – mówi Monika Beuth, rzeczniczka prasowa stołecznego ratusza.

Skutki zmian odczują również inwestorzy oraz zwykli mieszkańcy, którzy będą chcieli np. wybudować dom na terenie nieobjętym planem miejscowym.

Nowelizację ustawy o planowaniu i gospodarowaniu przestrzennym Sejm przyjął pod koniec maja br. Pod koniec lipca dokument został podpisany przez prezydenta. Zakłada on m.in. wprowadzenie zupełnie nowego narzędzia planistycznego – planu ogólnego. Zmienia też zasady wydawania decyzji o warunkach zabudowy, czyli tzw. wuzetek. Wprowadza też rozwiązania regulujące zasady współpracy samorządów z firmami zainteresowanymi inwestycjami na ich terenie (zintegrowany plan inwestycyjny, umowa urbanistyczna).

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w regionach
Samorządowa obywatelska inicjatywa uchwałodawcza to najprostsza droga do chaosu
Prawo w regionach
Samorządowcy chcą więcej pieniędzy i samodzielności
Prawo w regionach
Plan ogólny zamiast studium. W którą stronę będzie rozwijać się Warszawa?
Prawo w regionach
Nowe przepisy mają pozwolić na regionalizację energetyki
Prawo w regionach
Ochrona sygnalistów. Jest nowa wersja ustawy