Ucieczka przed drożyzną

Zmieniamy dostawców, nie godzimy się na dyktat cen. W podejściu do ofert nastąpił przełom.

Aktualizacja: 08.02.2015 21:24 Publikacja: 08.02.2015 20:00

Zmieniamy dostawców, nie godzimy się na dyktat cen

Zmieniamy dostawców, nie godzimy się na dyktat cen

Foto: Bloomberg

Polacy aktywniej szukają tańszych ofert. Dzieje się to nawet tam, gdzie wydawać by się mogło, nie jest łatwo obniżyć rachunki.

Najnowszy przykład? Jak wynika z danych URE, do których dotarła „Rzeczpospolita", na zmianę sprzedawcy gazu w ubiegłym roku zdecydowało się prawie 6,6 tys. podmiotów. To przełom, rok wcześniej było ich zaledwie 220. Dzięki takiej decyzji w portfelu może zostać rocznie nawet 360 zł.

Podobnie jest na rynku energii elektrycznej. W ubiegłym roku na zmianę sprzedawcy prądu zdecydowało się aż 152,1 tys. gospodarstw – to wzrost o 112 proc. w porównaniu ze stanem na koniec 2013 r. Ponadto taką decyzję podjęło przeszło 30,1 tys. firm (wzrost o 32,6 proc.).

Nowi gracze na rynku energetycznym, który dopiero się liberalizuje, liczą na odebranie części zysków płynących dotąd do gazowego potentata PGNiG i wielkich koncernów energetycznych.

Niezależni sprzedawcy są dziś dla rynku tym, czym niespełna kilka lat temu stał się Play dla operatorów telefonii komórkowej. Skutecznie podbierając klientów, wyrósł na poważnego gracza dzisiejszej wielkiej czwórki telekomów. To na przykładzie tego rynku Polacy uczyli się, na czym polega konkurencja i przebieranie w ofertach. Dziś podobne zabiegi widać w wielu sektorach gospodarki. Zewsząd bombardują nas przekazy reklamowe mówiące o korzyściach wynikających ze zmiany konta bankowego, większej zniżce na AC/OC, korzystniejszej ofercie operatorów kablówek i dostawców internetu.

– Silna konkurencja dostawców powoduje, że Polacy stają się coraz bardziej świadomymi konsumentami – ocenia Marcin Peterlink, ekspert Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Jego zdaniem nie tylko nauczyliśmy się porównywać oferty, ale sami zaczynamy szukać korzyści i oszczędności, zmieniając sprzedawców usług. – Pomocne są tu przeglądarki internetowe i firmy specjalizujące się w wyszukiwaniu najlepszych ofert – dodaje Peterlink.

Eksperci zwracają jednak uwagę, że pod względem liczby i chęci dokonywania zmian dostawców wciąż jesteśmy za mieszkańcami tzw. dojrzałych gospodarek. Zaznaczają jednak, że nasza skłonność do poszukiwania lepszych ofert będzie rosła.

Zależy to jednak także od obowiązującego prawa. – Kiedy na rynku telekomów trudno było przenieść się do innego operatora razem z numerem, przenosin było mniej. Kiedy ułatwiły to regulacje, jest ich więcej. Podobnie będzie w przypadku innych usług – przewiduje Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich. Nie bez znaczenia jest – według niego – także wzrost liczby konkurentów na danym rynku, którzy kuszą korzystnymi propozycjami.

Polacy aktywniej szukają tańszych ofert. Dzieje się to nawet tam, gdzie wydawać by się mogło, nie jest łatwo obniżyć rachunki.

Najnowszy przykład? Jak wynika z danych URE, do których dotarła „Rzeczpospolita", na zmianę sprzedawcy gazu w ubiegłym roku zdecydowało się prawie 6,6 tys. podmiotów. To przełom, rok wcześniej było ich zaledwie 220. Dzięki takiej decyzji w portfelu może zostać rocznie nawet 360 zł.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie