Pomniki sowieckie trafią do Podborska

W połowie 2018 roku w Muzeum Zimnej Wojny zostanie otworzona ekspozycja sowieckich pomników.

Aktualizacja: 21.07.2017 18:05 Publikacja: 20.07.2017 22:30

Obiekt o kryptonimie „3001” w Podborsku powstał w latach 1967–1969 w ramach polsko-sowieckiego poroz

Obiekt o kryptonimie „3001” w Podborsku powstał w latach 1967–1969 w ramach polsko-sowieckiego porozumienia

Foto: materiały prasowe

Wystawa powstanie we współpracy z IPN. – Chcielibyśmy w obiektach po byłym magazynie armii sowieckiej, gdzie przetrzymywane były głowice jądrowe, nie tylko umieścić pomniki, ale też pokazać trudne relacje polsko-radzieckie, m.in. wojnę w latach 1919–1921, inwazję z 17 września 1939 r. czy zbrodnię katyńską – mówi dr Paweł Skubisz dyrektor oddziału IPN w Szczecinie.

– Chcemy pokazać, że Polska była terenem zewnętrznym imperium sowieckiego, gdzie były lokowane obiekty, na które Polacy nie wyrażali zgody. Było tak zarówno w przypadku schronów atomowych, jak w Podborsku, jak i pomników oraz obelisków sowieckich – dodaje. Przypomina, że wielokrotnie Polacy rozbijali takie pomniki przy użyciu środków pirotechnicznych.

– Kontestowano ich obecność w przestrzeni publicznej, oblewano farbą i benzyną, urządzano akcje happeningowe, ulotkowe. Chcemy pokazywać to przez indywidualne losy, często młodych ludzi, którzy zapłacili bardzo poważną cenę za swoją antysowiecką postawę – wyjaśnił Skubisz.

Mowa np. o warszawskim licealiście Emilu Barchańskim, który w lutym 1982 r. w Warszawie na pl. Konstytucji oblał farbą i benzyną, a następnie podpalił pomnik twórcy sowieckiej bezpieki Feliksa Dzierżyńskiego. W czerwcu 1982 r. Barchański został wyłowiony martwy z Wisły. Do dzisiaj okoliczności jego śmierci nie są jasne.

List intencyjny dotyczący współpracy IPN z Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu został podpisany pod koniec czerwca w Warszawie przez prezesa Instytutu Jarosława Szarka oraz dyrektora Muzeum Aleksandra Ostasza. To właśnie jego efektem będzie powstanie na terenie muzeum w Podborsku wystawy IPN.

– Muzeum Zimnej Wojny pokazuje, jak byliśmy zależni od ZSRS. Te głowice atomowe, jakie tam przechowywano, miały zostać użyte, by zniszczyć cywilizację europejską – przypomina dr Janusz Szarek, prezes IPN. – Chcemy też pokazać historię propagandy totalitaryzmu – to również był element zimnej wojny. Dlatego nie możemy takich obiektów jak pomniki „wdzięczności" armii sowieckiej tolerować w przestrzeni publicznej – dodał.

Dr Maciej Korkuć, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Krakowie, przypomniał, że „obiekty wdzięczności armii sowieckiej" nie powinny być nawet uważane za pomniki, bo nierzadko powstawały na podstawie zarządzeń i na polecenie Sowietów. Władze lokalne dostawały krótki czas na realizację takiego przedsięwzięcia.

Na wystawę, jaką zaplanował IPN, wybrano kompleks o powierzchni 300 hektarów. Obiekt o kryptonimie „3001" w Podborsku powstał w latach 1967–1969 w ramach polsko-sowieckiego porozumienia. W ramach zadania specjalnego o kryptonimie „Wisła" ludowe Wojsko Polskie wybudowało tu dwa schrony o powierzchni 986 metrów kwadratowych każdy. O Podborsku miał nie wiedzieć nikt.

Były w nich hale załadunkowe, połączone z czterema magazynami amunicji atomowej, łącznie mogło tam być nawet 160 głowic jądrowych. Obiekt był zamaskowany, a teren – patrolowany. Zadaniem „obsługi" było wydanie amunicji jądrowej po rozpoczęciu operacji wojskowej. Zostałaby ona przekazana wojskom rakietowym i kontrolowanym przez Sowietów lotniskom w Chojnie oraz Bagiczu.

Gdy na początku lat 90. wojska sowieckie opuszczały nasz kraj, teren przeszedł w polskie ręce. Początkowo zarządzała nim Marynarka Wojenna, później – Służba Więzienna, a w 2015 roku kontrolę nad nim przejęły władze powiatu kołobrzeskiego i Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. W ubiegłym roku w bunkrze nr 17 zainaugurowało działalność Muzeum Zimnej Wojny.

Przypomnijmy, że poprzednie władze Instytutu planowały stworzyć skansen sowieckich pomników w Bornem Sulinowie. Nowa ekipa odrzuciła ten pomysł. Nie chcieli tworzyć tam „gabinetu osobliwości" i kuriozów z minionej epoki – jak to określono w oficjalnym komunikacie IPN.

Wystawa powstanie we współpracy z IPN. – Chcielibyśmy w obiektach po byłym magazynie armii sowieckiej, gdzie przetrzymywane były głowice jądrowe, nie tylko umieścić pomniki, ale też pokazać trudne relacje polsko-radzieckie, m.in. wojnę w latach 1919–1921, inwazję z 17 września 1939 r. czy zbrodnię katyńską – mówi dr Paweł Skubisz dyrektor oddziału IPN w Szczecinie.

– Chcemy pokazać, że Polska była terenem zewnętrznym imperium sowieckiego, gdzie były lokowane obiekty, na które Polacy nie wyrażali zgody. Było tak zarówno w przypadku schronów atomowych, jak w Podborsku, jak i pomników oraz obelisków sowieckich – dodaje. Przypomina, że wielokrotnie Polacy rozbijali takie pomniki przy użyciu środków pirotechnicznych.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego