W czasie debaty na temat wprowadzenia ujednoliconego biletu komunikacyjnego (uprawniającego do jazdy różnymi środkami transportu zbiorowego na terenie całej UE), Korwin-Mikke swoje wystąpienie zakończył słowami "Ein Reich, ein volk, ein Ticket" (Jedna Rzesza, jeden naród, jeden bilet - nawiązanie do hitlerowskiego hasła "Jedna Rzesza, jeden naród, jeden wódz") i nazistowskim salutem. Za to zachowanie polskiego europosła przepraszał Schetyna.

Korwin-Mikke w odpowiedzi oskarżył Schetynę o "wykorzystywanie stanowiska służbowego do walki politycznej". Dodał, że media zainteresowały się sprawą tylko dlatego, że nagłośnił ją właśnie Schetyna.

Lider partii KORWiN chce teraz pozwać Schetynę za to, że "uznał go za faszystę". - Grubo za to zapłaci. On zaszkodził Polsce tylko po to, żeby dokopać konkurencji politycznej. To jest niedopuszczalne - oburzał się polityk.