Album tego duetu z 1999 roku to już legenda. Wielkie przeboje „Prawy do lewego", „Śpij kochanie, śpij" sprzedały się w nakładzie 700 tysięcy egzemplarzy, co jest jednym z najlepszych wyników polskiej fonografii po 1989 roku.
– W zeszłym roku Goran Bregović zaprosił Kayah na jeden ze swoich polskich koncertów – powiedział „Rz" Tomik Grewiński, szef Kayaxu. – Atmosfera była znakomita, bo zakończył się trwający kilkanaście lat spór o autorstwo przeboju „Prawy do lewego". Na widowni panował niesamowity nastrój. Byli zarówno starsi słuchacze, jak i dwudziestoletni, którzy znali wszystkie piosenki, słyszane, gdy słuchali ich rodzice. Kayah praktycznie nie musiała śpiewać, ponieważ fani znali każde słowo każdej piosenki.
Świetna atmosfera panowała również podczas spotkania artystów, które odbyło się po koncercie. – Padł pomysł wspólnego tournée, a zamiast siedmiu koncertów będzie osiem, ponieważ bilety na warszawski sprzedały się błyskawicznie i dodaliśmy drugi, na który bilety też już się kończą. Podobnie jest z innymi występami – opowiada Tomik Grewiński.
Zazwyczaj w sytuacjach comebacku pojawiają się pytania o nowe nagrania albo płytę. – Padł pomysł stworzenia nowej piosenki, ale jeszcze nie wiadomo, czy ona powstanie – mówi Grewiński. – Trudno mówić o nowej płycie. Na początku września ukaże się jednak specjalna reedycja płyty z 1999 roku. Będzie zawierała niespodzianki. Dzięki platformie 2track.pro odbywa się konkurs, którego uczestnicy mogą stworzyć własne wersje trzech utworów Bregovicia – „Tabakiera, „To nie ptak" i „Śpij kochanie, śpij". Trzy zwycięskie prace znajdą się na wznowieniu albumu. Konkurs trwa do 31 lipca.
Bałkańskie szaleństwo
Bregović przyjechał do Polski opromieniony sławą muzyki do filmów Emira Kusturicy: „Czas Cyganów", „Underground" i „Arizona Dream". Dał przełomowy koncert na Malta Festival. Starsi fani znali go z najpopularniejszego jugosłowiańskiego zespołu Bijelo Dugme.